Godzilla zakończyła długą agonię. Legendarny samochód znika z rynku
Nissan GT-R mówi „sayonara!”. Dealerzy przestali przyjmować zamówienia na ten wóz. Następca prawdopodobnie jest w drodze, ale raczej nie będziecie nim zachwyceni.

Efekt Mandeli. Tak nazywa się sytuację, w której duża grupa ludzi pamięta wydarzenia w sposób, który nie jest zgodny z rzeczywistością. Nazwa wzięła się od tego, że badaczka opisująca zjawisko odkryła, że ona i wiele innych osób jest przekonanych, że Nelson Mandela zmarł w latach 80. Tak naprawdę jednak żył do roku 2013.
Taki efekt Mandeli widzę w związku z Nissanem GT-R
Mam wrażenie, że od lat mówi się o tym, że ten model znika, odchodzi, kończy i ucieka. Gdyby ktoś mnie spytał, od kiedy GT-R-a nie ma już w ofercie, powiedziałbym, że pewnie od dwóch lat. Miałbym trochę racji - z oferty europejskiej ten model zniknął bowiem w roku 2022. Był jednak jeszcze oferowany na kilku rynkach, z Japonią na czele.
Nissan GT-R zrobił masę szumu swoim debiutem - tyle że było to już 18 lat temu. Wtedy japoński wóz czarował doskonałymi osiągami - na poziomie Porsche 911 Turbo - za ułamek ceny niemieckiego coupe. Dodajmy do tego japoński klimat, nawiązania stylistyczne do dawnych Skyline’ów GT-R i wielki potencjał tuningowy. GT-R stał się legendą za życia. Oczywiście, były też problemy - m.in. ze skrzyniami biegów, ale nie skupiajmy się dziś na nieprzyjemnych sprawach.
Teraz GT-R oficjalnie kończy karierę

Po liftingach w 2010, 2016 i 2023 roku, licznych zmianach, zwiększaniu mocy (z 480 KM zrobiło się ponad 600) oraz - niestety - wielu podwyżkach cen, sportowy Nissan z 3,8-litrowym V6 odjeżdża do krainy wiecznie pustych, krętych dróg.
28 lutego Nissan opublikował następujące oświadczenie na swojej stronie: „Otrzymaliśmy wiele zamówień na Nissana GT-R i teraz zakończyliśmy przyjmowanie zamówień na planowaną kwotę produkcyjną. Chcielibyśmy wyrazić naszą szczerą wdzięczność wszystkim naszym klientom za ich wsparcie od czasu jego wydania w 2007 roku”. W salonie trzeba więc walczyć o egzemplarze ze stocku, o ile w ogóle jakieś zostały.

Czy ostatnie GT-Ry będą klasykami? Być może już są. Takich aut już więcej nie będzie. Następca może być hybrydą, lub - co bardziej prawdopodobne - autem w pełni elektrycznym. Choć najnowsze doniesienia o problemach Nissana nie napawają optymizmem w tej kwestii. GT-R może być jednym ostatnim z rodu „wielkich”, japońskich wozów, takich jak Mazda RX-7, Mitsubishi 3000GT czy Honda NSX. Teraz cała nadzieja w Toyocie i Lexusie. Może dzięki nim świat JDM-owych marzeń jeszcze jakoś przetrwa. Kiedyś to były czasy…
- To będą niesamowite powroty. Celica, MR2 i Lexus LFA sprawią, że zapiszczysz jak Corolla z kompletem pasażerów
- Nadjeżdża najmocniejsze japońskie auto drogowe w historii, ale to nie jedyny GRuby projekt
- Nissan pokazał „nowego" GT-R, a na Tarchominie robi się spojlery z desek. Co łączy te projekty?
- Nissan GT-R znika z Europy. W Polsce w tym roku ucieszą się z niego jeszcze dwie osoby