Chińskie auto wyprzedza Toyotę C-HR. Odpowiedzią jest 50 tys. zł
Kiedy Chińczycy wyprzedzają twój eksportowy towar, to przestaje być śmiesznie. Toyotę C-HR w rankingu sprzedaży przeskoczył samochód chiński.

Dzieją się rzeczy, o których fizjoterapeutom się nie śniło. Sprawy kiedyś nienaruszalne śmigają teraz jak bączek po podłodze. Polacy kupili w październiku 2025 r. więcej sztuk MG HS niż Toyot C-HR.
Październikowy wzrost sprzedaży
Już pisaliśmy o tym, że producentom nie dzieje się specjalna krzywda. Wszelkie wieści o kłopotach nijak mają się do poziomu sprzedaży w całej Europie, sprzedają aż furczy i widać to także w Polsce. IBRM Samar pokazał statystyki sprzedaży samochodów nowych w październiku 2025 r. Czołówka nie zaskakuje, ale w środku tabeli ktoś dostał klapsa.
Zarejestrowaliśmy w październiku 52 730 samochodów, czyli o 9 proc. wcześniej niż tym samym miesiącu roku 2024. Porównując sprzedaż w okresie od stycznia, rynek aut osobowych urósł o 7,59 proc. MG zanotowało w tym okresie wzrost o 138,29 proc., a Toyocie spadło o 8,18 proc. Jest to największy wzrost i największy spadek. A jeszcze nie doszliśmy do ciekawostek.
MG HS przed Toyotą C-HR
Z nie do końca zrozumiałych dla mnie przyczyn Toyota C-HR ma swoich wiernych fanów i nie jest to tylko grupa klientów świadczących przewóz osób. Sylwetka podobno jest atrakcyjna, a połączenie z układem hybrydowym i nazwą Toyota czyni z tego auta wieloletni sprzedażowy hit. Wciąż jest trzecim najchętniej kupowanym autem osobowym w Polsce w tym roku. Czołowa trójka w tym roku wygląda tak:
- Toyota Corolla - 19 858 sztuk
- Skoda Octavia - 16 732 sztuki
- Toyota C-HR - 11 993 sztuki
Tyle że nie w październiku. W październiku C-HR była 7. (1020 sztuk), a tuż przednią na miejscu 6. uplasowało się MG HS (1030 sztuk). Różnica w liczbie sprzedanych egzemplarzy nie była powalająca, ale mini sukces chińskiego producenta jest. To także więcej zarejestrowanych w tym miesiącu aut od takich modeli jak Tucson Hyundaia, czy Volkswagen T-Roc, albo znowu Toyota, ale Yaris.
Odpowiedzią na pytanie, dlaczego tak się dzieje, jest liczba złotówek.
Większy, tańszy, hybrydowy
MG HS jest większy i tańszy od Toyoty C-HR. Najtańsza wersja japońskiego producenta (Toyota, podpowiadam) kosztuje 140 900 zł (obecnie przeceniana o 20 tys. zł). Najtańsze MG HS można mieć za 117 900 zł, ale uczciwi ludzie do niego nie podchodzą, bo tam się biegi ręką zmienia.
Wariant hybrydowy MG HS (hybryda zamknięta, nie plug-in) kosztuje 137 900 zł i jest praktycznie w ciągłej promocji, czyli kosztuje nawet poniżej 130 tys. zł. Poza tym nie specjalnie słychać, by ktoś narzekał na chiński układ hybrydowy. Większy, hybrydowy, taniej, dobrze wyposażony, aż dziwne, że tylko w październiku wygrał.
To i tak jest niewielka różnica w cenie.
50 tys. zł różnicy w średniej cenie
Samar podawał jeszcze inne dane, opisując sprzedaż chińskich pojazdów.
Chińscy producenci zaskoczyli rynek niskimi cenami, co znajduje odzwierciedlenie w statystykach. W analizowanym okresie średnia cena sprzedaży marek chińskich wyniosła 137 442 zł, przy średniej cenie rynkowej 186 397 zł. To niemal 50 tys. zł różnicy!
Tak to można wojować, gdy nad konkurentem ma się średnio 50 tys. zł przewagi.







































