REKLAMA

Czy Małgorzata Trzaskowska faktycznie zaparkowała nieprzepisowo? Tak. Nie. Nie wiemy. Nikt nie wie 

Nowy film w kampanii prezydenckiej przedstawia żonę lidera sondaży, która wyładowuje kwiaty z samochodu. Samochód wydaje się blokować chodnik w poprzek, zatem na Twitterze już zdążono to wytknąć. Tyle, że to wcale nie musi tak być.

Czy Małgorzata Trzaskowska faktycznie zaparkowała nieprzepisowo? Tak. Nie. Nie wiemy. Nikt nie wie 
REKLAMA

W jednym ujęciu filmu widać samochód marki Volvo zaparkowany w ten sposób, że uniemożliwia przejście po chodniku bez omijania go po jezdni. W związku z tym użytkownicy Twittera już stwierdzili, że pani Małgorzata zaparkowała nieprawidłowo, niezgodnie z przepisami i w ogóle już znaleźli powód, dla którego służby miejskie nie reagują na nieprzepisowo zaparkowane samochody. 

REKLAMA

Żeby to było takie proste

Z ujęcia w filmie nijak nie wynika, czy Małgorzata Trzaskowska zaparkowała prawidłowo, czy też nie. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że chodnik w tym miejscu się kończy i dalej zaczyna się zatoka parkingowa. Jest to ogrodzony teren prywatnego osiedla, gdzie:

  • wszystkie drogi są drogami wewnętrznymi, więc nie obowiązują na nich przepisy dotyczące parkowania na drogach publicznych
  • nie ma wyznaczonej strefy zamieszkania, więc nie istnieje zakaz parkowania poza miejscami wyznaczonymi
  • nie wiadomo w ogóle jaka tam jest organizacja ruchu, a przede wszystkim – czy jest legalna, czyli jej projekt został jakkolwiek zatwierdzony.

W związku z tym należy uznać, kierując się zasadą in dubio pro reo, że pani Małgorzata zaparkowała legalnie, ponieważ nie da się jej czynowi przypisać znamion nielegalności

A to jest dopiero początek 

Przepisy dotyczące parkowania w Polsce są tak skomplikowane, że z jednej strony aktywiści zawsze znajdą coś, o co można się przyczepić, a z drugiej wskutek ich skomplikowania straż miejska nie ma szans ich egzekwować. Za to może z nich skutecznie korzystać w celu wynajdowania wymówek dla swojej bezczynności. Na początek mamy trzy osobne „systemy walutowe”:

  • parkowanie w przestrzeni publicznej – regulowane przepisami
  • parkowanie na drogach wewnętrznych – przepisy nie obowiązują, straż miejska nie interweniuje
  • parkowanie w strefie zamieszkania – wszystko na odwrót, to znaczy, co do zasady parkować nie wolno nigdzie poza wyznaczonymi miejscami, nawet jeśli sama strefa zamieszkania jest wyznaczona nielegalnie.

Następnie mamy odległości i masy, których nikt za bardzo nie rozumie i nie pamięta

10 metrów od skrzyżowania lub przejścia dla pieszych, ale od przystanku już metrów 15. Dopuszczalna masa całkowita powyżej 2,5 tony nie pozwala wjechać na chodnik w ogóle, co sprawia, że busem ważącym na pusto 1600 kg nie wjedziesz, ale SUV-em o masie 1950 kg już tak i wszystko jest OK. Chyba że miejsca są wymalowane na chodniku, to wtedy można tam parkować bez ograniczenia masy.

Potem pozostaje jeszcze odróżnienie chodnika od drogi dla pieszych i zgadnięcie, czy w tym sformułowaniu:

Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na drodze dla pieszych kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że:szerokość chodnika jest nie mniejsza niż 1,5 m i nie utrudni ruchu pieszych;

chodzi o szerokość pozostawionego chodnika, czy o szerokość chodnika w ogóle. 

A potem są jeszcze znaki: zakaz postoju lub zatrzymania obowiązuje tylko po tej stronie, po której stoi. Na jezdni niby można się zatrzymać, ale nie można tamować ruchu. Do tego dochodzi wyznaczanie stref zamieszkania w obszarach niezamieszkałych niezgodnie z założeniem. 

I na to wszystko wpadają aktywiści, i domagają się karania

Te same osoby, które postulują zmiany przepisów i zaostrzanie ich w kwestii prędkości, uważają zarazem, że przepisy dotyczące parkowania są święte i absolutnie nie wolno nic przy nich grzebać, chyba że w kierunku większej ilości zakazów. Już przy obecnych realiach egzekwowanie przepisów jest niemożliwe, a jeśli jeszcze bardziej je skomplikujemy – będą tym bardziej martwe.

REKLAMA

Oto moje rozwiązanie: przepisy upraszczamy do maksimum. Parkujesz tak, żeby nie utrudnić innym życia, a służby mają prawo OCENIĆ twoje parkowanie i na tej podstawie dać ci mandat. I to wszystko. A co do Małgorzaty Trzaskowskiej, to mogę jedynie powiedzieć, że nie wiem czy zaparkowała przepisowo czy nie, bo nie znam tego miejsca, ale szanuję za jazdę autem mającym na pierwszy rzut oka tak ze 20 lat. Może Pani przy okazji zasugerować mężowi żeby zlikwidował tę durną strefę czystego transportu

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-17T12:53:58+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T07:55:18+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T20:03:37+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T16:04:54+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T11:40:48+02:00
Aktualizacja: 2025-04-16T09:40:58+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T15:31:18+02:00
Aktualizacja: 2025-04-15T13:34:49+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA