Kobiecy samochód roku: Land Rover Defender (próbuję się nie śmiać)
Konkurs „Kobiecy samochód roku” – Women's World Car of the Year – wygrał Land Rover Defender. Przy okazji jurorki zauważyły, że „cars have no gender”, czyli samochody nie mają płci.
Wiekopomne twierdzenie o tym, że samochody nie mają płci, dość ciekawie kontrastuje z faktem, że nie ma dwóch osobnych konkursów, tj. Men's World Car of the Year i Women's WCOTY. Jest ogólny konkurs WCOTY, gdzie jurorem może być każdy niezależnie od płci oraz drugi, osobny konkurs WWCOTY – tylko dla kobiet, bez udziału mężczyzn. Jak dla mnie to wygląda jak segregacja płciowa i podważa sens tego drugiego konkursu. Kobiety nie są jakąś specjalną, osobną od reszty społeczeństwa grupą, która potrzebuje mieć własny, oddzielny plebiscyt. Nie jest prawdą, że nie poradziłyby sobie z byciem jurorkami w towarzystwie mężczyzn, ponieważ dziennikarki motoryzacyjne nie są w niczym mniej ogarnięte od dziennikarzy płci męskiej – są równie dobre w swoim fachu. Równie dobrze można byłoby zrobić WCOTY dla rudych albo ważących powyżej 120 kg, tyle że nie, bo ani płeć, ani kolor włosów, ani waga nie wpływają na to, jak oceniasz samochody i czy się na nich znasz. Moja żona rozpoznaje generacje Capri, a mój znajomy nie ma prawa jazdy i potrafi wymienić 3 marki samochodów w ogóle. A Kasia z Motocainy pewnie wie więcej o BMW niż większość fanów BMW w ogóle.
Dobrze, dość beki, oto laureatki konkursu „Kobiecy samochód roku”
Peugeot 208 – najlepszy samochód miejski
Skoda Octavia – najlepszy samochód rodzinny
Lexus LC 500 Cabrio – najlepszy samochód luksusowy
Ferrari F8 Spider – najlepszy samochód sportowy
Peugeot 2008 – najlepszy miejski SUV
Land Rover Defender – najlepszy SUV klasy średniej
Kia Sorento – najlepszy duży SUV
Ford F-150 – najlepszy samochód terenowy/pick-up
Honda e – najlepszy samochód elektryczny
Ford F-150 to chyba nie jest u nas oferowany, ale jest to World Car of the Year, więc wszystko tu pasuje. Trochę dziwi mnie brak samochodów chińskich w tym zestawieniu, może jeszcze odrobinę za wcześnie. Natomiast zwycięzcą jest, jak już wiecie...
kobiecy samochód roku – Land Rover Defender
Jest to bardzo ciekawy przypadek, bo potwierdza że nie ma żadnej różnicy między płciami, jeśli chodzi o potrzebę drogowej dominacji. Tak samo mężczyźni jak i kobiety uwielbiają siedzieć wysoko w ogromnym samochodzie terenowym, którym nigdy nie zjadą z asfaltu, bo służy im on tylko do podkreślania swojego sukcesu życiowego/sukcesu życiowego męża/żony. Podobnie również zachowują się mężczyźni i kobiety jeżdżący dużymi, nowoczesnymi SUV-ami – mniej więcej tak, jakby inni ludzie byli głównie przeszkodą, którą należy rozjechać. Wielokrotnie się z tym spotkałem: kierujący/a dużym SUV-em robi na drodze coś idiotycznego, jeśli zwróci im się uwagę, to reagują ignorowaniem lub agresją.
Najbardziej średni samochód w swojej klasie
Nie wiem czy zauważyliście, ale Land Rover Defender w konkursie „kobiecy samochód roku” wygrał też w kategorii „SUV klasy średniej”, podczas gdy najlepszym „dużym SUV-em” została Kia Sorento. Jest tylko taki malutki, nieistotny problem, że „duża” Kia Sorento ma 481 cm długości, podczas gdy Defender w porównywalnej z Sorento wersji 5-drzwiowej ma... 502 cm długości. Pięć metrów i dwa centymetry. To z pewnością SUV klasy średniej. Może tu chodzi o jakość, że jest średnia? A może kobietom ktoś podmienił miarki i jedna mierzyła w calach, a druga w centymetrach, więc wyszło jej że Defender jest krótszy? Nigdy się już nie dowiemy.
Samochód roku zamożnych kobiet
Po lekturze cennika Defendera, wiem już że jest to kobiecy samochód roku dla bardzo zamożnych kobiet, które nie obawiają się awaryjności i utraty wartości. Muszą zarazem więc być bogate, odważne i ekstrawaganckie. Oczywiście tego im życzę, ale sądzę, że większość klientek jednak wybierze coś rozsądniejszego, np. hybrydowego Yarisa. Ja, na ten przykład, jako męski mężczyzna, z wielką przyjemnością jeździłbym Yarisem, może być nawet różowy. Tego by jeszcze brakowało, żeby mój samochód definiował kim jestem.