Ile ekranów da się upchnąć w desce rozdzielczej? Honda: TAK
Nadchodzi zemsta wielkiego wodza Ekranusa (tego od LCD). To on nakazał zaślepić ludzkość ekranami. Teraz przybywa pod postacią nowego modelu Hondy. Tylu ekranów w desce rozdzielczej to żeście jeszcze nie widzieli.

Mam takie powiedzenie o polskiej produkcji Rodzinka.pl, że przed każdym odcinkiem powinna być informacja: „Lokowanie produktu zawiera elementy serialu”. W przypadku Hondy GT należałoby napisać: „Ekran LCD zawiera elementy deski rozdzielczej". Ogółem jest tam aż… sześć ekranów. Mostek statku Enterprise z sagi Star Trek to przy tym analogowy rupieć. No zobaczcie jak to wygląda:

Honda LCD, przepraszam Honda GT
Auto przyciąga wzrok zgrabną linią nadwozia i intrygującą nazwą, ale kokpit to już kompletna przesada. Czy to w ogóle bezpieczne? Boczne ekrany w drzwiach współpracują z kamerami, do tego dwie duże tafle w konsoli centralnej i jeszcze jedna za kierownicą – efekt jest przytłaczający. Najbardziej absurdalny jest jednak ekran pasażera – wygląda jak iPad pierwszej generacji, czyli tani tablet z grubymi ramkami, który ktoś na siłę wcisnął w deskę. A żeby było jeszcze śmieszniej, to... nawet te sześć wyświetlaczy nie wystarcza, by obsłużyć wszystkie funkcje. Są jeszcze przyciski. Normalnie cieszyłbym się z ich obecności, ale tutaj… tego jest po prostu za dużo. Jedyny plus? Mimo ekranowej inwazji nie mamy do czynienia z „deską do prasowania” – za to trzeba Hondę pochwalić.




Dla tych, którzy – podobnie jak ja – są oburzeni tą ekranozą, mam uspokajającą wiadomość: Honda GT to elektryczny model stworzony wyłącznie dla Chin. Nowy, flagowy, ale raczej nie trafi do Europy. Auto produkują dwa joint venture – Dongfeng i GAC. Wersje różnią się detalami, a więc pewnie dojdzie do wewnętrznej wojny cenowej między chińskimi spółkami, jak w przypadku crossoverów S7 i P7. Dzięki rozkwitowi tamtejszej motoryzacji robi się coraz ciekawiej.
Czytaj więcej: