Polski samochód elektryczny tuż za rogiem. Nadchodzi (nie)Syrena. Izero, drżyj
Fabryka Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S.A. już za chwil parę pokaże swój elektryczny samochód.
Ale nie będzie nazywał się Syrena, niestety. Nazywał będzie się VOSCO EV2 i będzie bazował na wcześniejszym modelu EV1, któremu nie udało się podbić motoryzacyjnego rynku. Nie zniechęciło to twórców, którzy na październik 2021 roku zapowiadają odsłonę wersji drugiej. Czy będzie to sukces na miarę Izery? To się okaże.
VOSCO EV2 - zdjęcia
O liftingu braku Syreny pisaliśmy prawie rok temu. Dziś kolejna odsłona, przed właściwą prezentacją modelu możemy obejrzeć nowe wizualizacje. To co da się zobaczyć wygląda przyzwoicie, choć o projekcie, który powali masy na kolana, raczej nie można mówić.
Projektant nie bał się ostro ciąć blachy, żeby było nowocześnie. Można się tylko zastanawiać, dlaczego to nie jest SUV, ani crossover? By lepiej opisać tę sylwetkę, oddam głos informacjom ze strony producenta.
VOSCO EV2 - dane techniczne
Oto wymiary VOSCO EV2, które wskazują, że będzie niewielkim autem segmentu B.
- długość 4221 mm
- szerokość 1719 mm
- wysokość 1513 mm
Tak niewielkim, że będzie czteroosobowy.
Moc silnika elektrycznego to 115 kW (maksymalnie 175 kW), a maksymalny moment obrotowy to 450 Nm. Zasięg na jednym ładowaniu wyniesie 290 kilometrów w procedurze WLTP, a realnie 210-250, tak uczciwie dodaje sam producent. Pojemność baterii to 31,5 kWh, a pracować będzie pod napięciem 700 V. Samochód będzie wyposażony w łącze Combo 2 i ładowarkę pokładową o mocy 3,3 kW, czyli taką niezbyt mocną. Powinna jednak wystarczyć, by przez noc akumulatory o tej pojemności naładować do pełna.
Samochód będzie się poruszał na 17-calowych kołach. Na pokładzie znajdziemy klimatyzację, elektryczne szyby przednie, podgrzewaną szybę, komputer pokładowy, system multimedialny obsługiwany przez 9-calowy ekran, sterowanie poziomem rekuperacji i elektryczny hamulec ręczny, a do wyboru będą trzy tryby jazdy (Normal, Eco i Sport).
Od przybytku głowa nie boli
To będą już dwa polskie elektryczne samochody, jeden z wielkim rządowym wsparciem, drugi korzystając z funduszy europejskich przyjął zaledwie kilka milionów. Izery tak naprawdę nie pokazano, gdyż nie był to jeżdżący samochód, a jej premiera, to była premiera marki Izera. EV2 ma szansę przebić ten duży projekt i pokazać jeżdżący samochód. Co powinno się udać, bo na równi z wizualizacjami samochodu, ich profil w mediach społecznościowych promuje produkty dla sektora motoryzacyjnego, takie jak konwerter, moduł szybkiego ładowania, system grzewczy, czy zestaw akumulatorów trakcyjnych. Jest więc druga biznesowa noga, gdyby elektryczny samochód z jakichś przyczyn na rynku się nie przyjął.
Liczę, że niedługo poznamy wszystkie szczegóły, jak data początku produkcji, jej wielkość, a obecni na premierze będą mogli przejechać się w pełni funkcjonalnym pojazdem.