Walka o najbardziej absurdalny segment trwa. 900 koni w aucie do wożenia krów
Pickupy kiedyś służyły np. do tego, by zawieźć krowę na targ albo zapakować na pakę trochę arbuzów. Dziś można się nimi pościgać… z samolotem.

Mocny pickup to samochód, który naprawdę nie ma zbyt wiele sensu. Z jednej strony mamy trylion koni i silnik o pojemności dwóch milionów litrów, a z drugiej: to wszystko waży tyle, co osiemnastu przeciętnych Amerykanów (czyli z 40 ton) i jest równie zwinne, co pociąg towarowy w waszym przedpokoju. A jednak tego typu wozów robi się coraz więcej, a klienci skaczą po sufit (a potem z hukiem opadają).
Ford właśnie pokazał nowy model F-150 Raptor R
To jeszcze nie jest wersja produkcyjna, a jedynie prototyp będący atrakcją targów SEMA 2025. Ford określa go jako „potencjalny pakiet Ford Performance Parts” - czyli „może wprowadzimy takie elementy tuningowe”. Nie można jednak wykluczać, że na bazie dużego zainteresowania (a obecnie świeży Raptor R jest szeroko komentowany i to praktycznie tylko pozytywnie) marka zdecyduje się na wprowadzenie przynajmniej krótkiej serii gotowego wozu do salonów. Oczywiście tych za Oceanem.

Dotychczasowy Raptor R z doładowanym sprężarką mechaniczną V8 5.2 o mocy 720 KM był jednym z najmocniejszych pickupów na świecie. Jednak Ford uznał, że to nie wystarczy. Prezentowany na SEMA egzemplarz otrzymał kompresor Whipple, który zwiększył moc jeszczee o ponad 180 KM. Oficjalnych danych dotyczących momentu obrotowego nie ujawniono, ale można spodziewać się wartości grubo powyżej 900 Nm. Czyli: 900 KM i przynajmniej 900 Nm. Można ruszyć Ziemię i przesunąć ją trochę bliżej Słońca.

Poza tym, nowy Raptor R dostał jeszcze np. karbonowy pakiet stylistyczny (przecież w pickupie warto powalczyć o obniżenie masy o te parę kilogramów), bardzo głośny wydech Borla i dodatkowe reflektory do jazdy w terenie (bo przecież każdy czeka, by zabrać 900-konny wóz na offroad).
Raptor R ma silnych (dosłownie) rywali
W 2026 r. na rynek ma wrócić Ram 1500 TRX. Należy spodziewać się mocy na poziomie ok. 800 KM - skoro silnik Hellcat 6.2 V8 w Dodge’u Challengerze Redeye osiąga 797 KM, a w odmianie SRT Super Stock nawet 807 KM. Pickup nie powinien odstawać. Poza tym, jest jeszcze Tesla Cybertruck, która może mieć 845 KM.

Z jednej strony, walka na konie mechaniczne w segmencie aut z założenia użytkowych może nas bawić. Z drugiej: można to traktować jako ostoję tradycyjnej motoryzacji. Wielkie V8 jeszcze nie umierają. Kto powiedział, że wszystko musi mieć sens?







































