REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Ciekawostki

Porzućmy samochody. Przecież istnieją trzyosobowe elektryczne rowery

Elektryczny rower Tern GSD G2 to pojazd, który bardziej nadaje się na rządowe dopłaty niż elektryczne samochody.

10.08.2020
14:29
elektryczny rower tern
REKLAMA
REKLAMA

Może umknęła wam taka koncepcja wożenia dzieci do szkoły, to ja wam ją przypomnę. Nie mówcie, że się nie da rozwozić dzieci co rano bez samochodu. Da się, mogą być nawet bardzo otyłe.

Nowy model firmy Tern - GSD G2, to dobra okazja by uświadomić sobie, że elektryczny rower to nie tylko sprzęt dla emerytów, jak sądzi wielu - po co mi elektryczny rower, przecież nie jestem stary?

elektryczny rower tern

Elektryczny rower Tern jest trzyosobowy

Stary nie, ale może masz do przewiezienia 200 kilogramów towaru w formie dzieci lub innych przedmiotów.

Trend GSS G2 to rower super hiper użytkowy. Może przewieźć dwójkę dzieci i oczywiście ich dorosłego kierowcę z przodu. Taka wariacja na temat limuzyny. Jest zaprojektowany tak, że rama na pewno wytrzyma.

Jeśli przypadkiem nie mamy dzieci, to Ternowi można zaserwować wiele innych zastosowań. Może w umieszczonych z przodu i tyłu skrzyniach przewozić towary, może zmieścić dwie szafy ubrań w sakwach, a te zdjęcia z całą rodziną zapakowaną na dwa rowery to ilustracja wymarzonego urlopu. Maksymalne obciążenie tego roweru to 200 kilogramów, wiele motocykli może pomarzyć o takiej granicy.

elektryczny rower tern

Dwa foteliki dziecięce, motocyklowa kanapa dla drugiego dorosłego, fotel dla dorosłego, albo paka jak w pickupie - z mocowaniem tych akcesoriów nie ma problemu. Jest wszystko czego trzeba, łącznie ze sporym podparciem pod nogi pasażerów.

Jest jakość, to jest i wysoka cena

To nie Wigry 3, w którym na bagażniku można było przymocować drutem deskę z przybitą gwoździem poduszką. Mimo masy niewątpliwie większej od Wigry, GSD ma być całkiem poręczny. Rozmiary Tern GSD G2 można zmniejszyć znacznie obniżając siodełko i składając kierownicę, co ma ułatwić przewożenie. W mieszkaniu też się zmieści. Nie widzę dołu ukrytego za kanapą, ale to się chyba po prostu stawia do pionu opierając rower na masywnym zderzaku?

elektryczny rower tern

W przeciwieństwie do wielu wynalazków, które dopiero chcą być wyprodukowane i szukają na to funduszy, Tern prowadzi sprzedaż i prowadzi ją także w Polsce. Za przyjemność pedałowania z dziećmi trzeba jednak odrobinę zapłacić.

Tern S10 reprezentujący linię GSD został wyceniony na 18 200 zł. Drogo? Wyobraźcie sobie, że to taka rowerowa Tesla, tylko z lepszym wykonaniem. Nowy model ma pojawić się w USA w cenie 4 599 dolarów.

GSD napędza silnik Boscha umieszczony w korbie. Przeznaczony jest do rowerów towarowych i dostarcza nawet 85 Nm momentu obrotowego. Napęd pomaga przenosić przekładnia zapewniająca 14 elektronicznie sterowanych przełożeń. Może jednak ten pedałujący rodzic się zbytnio nie zmęczy, szczególnie, że w rowerze można umieścić dwa pakiety akumulatorów. Jest i światło stopu i to przednie z milionami lumenów (700), nawet nóżka nie jest zwyczajna, bo ma wytrzymywać hiper duże obciążenie.

Uruchamiałbym dopłaty

Może i za cenę porządnego skutera otrzymujemy rower, ale to zupełnie inna koncepcja. Skuterem ani motocyklem, dwójki dzieci i skrzynki jabłek nie przewieziemy. Zalet jest całe mnóstwo, nie męczymy samochodu w korkach, nie wypuszczamy w powietrze spalin i nawet dwójka dzieci nie jest problemem. Poproszę o dopłaty do elektrycznych rowerów, mogą odnieść większy sukces niż polska wersja dopłat do elektrycznych samochodów.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA