To musiało się w końcu stać. Legendarna terenówka będzie całkowicie elektryczna
Elektryczny Jeep Wrangler ma zadebiutować w 2028 roku. Wcześniej na rynek wejdą kolejne odsłony hybrydowych Jeepów, a także mniejszy – ale też dzielny w terenie – model na prąd.
Błoto, piach, kamienie i woda. To warunki, w których Jeep Wrangler czuje się wyśmienicie, jak ja w knajpie ze stekami. Ale jednocześnie nie są to też wymarzone warunki dla aut elektrycznych. Na drogocenne akumulatory czyhają wystające głazy, a kontakt z wodą oznacza kłopoty dla jakiejkolwiek elektroniki. Terenówka na prąd – to brzmi jak koszmar i idealny przepis na utknięcie w bezużytecznej kupie złomu gdzieś w buszu.
Tyle że to działa
Elektryczne samochody terenowe już istnieją i zdobywają coraz większą popularność. Hybrydowe też radzą sobie świetnie. Jeździłem Jeepem Wranglerem 4xe i trudno mi coś mu zarzucić – oprócz tego, że nie brzmi zbyt rasowo. Silnik elektryczny daje „kopa” wystarczającego do wygrzebania się z opresji, a trudne warunki raczej nie robią na wozie wrażenia.
Elektryczny Jeep Wrangler – wiemy już coraz więcej
Jak wynika z dokumentów złożonych przez firmę do związku zawodowego pracowników przemysłu samochodowego i lotniczego i zdradzającego plany koncernu na najbliższe lata, najpierw doczekamy się odświeżonych odmian hybrydowych Wranglera. W 2025 roku w salonach pojawi się model obecnej generacji, ale z ulepszonym układem wspomagania prądem plug-in. Silnik spalinowy – najpewniej 2.0 turbo – będzie działał razem z jednostką elektryczną, którą będzie się ładować z gniazdka. Czyli jak na razie, rewolucji w błocie i pod marketem nie będzie.
Prawdziwy, elektryczny Jeep Wrangler pojawi się w 2028 roku
Będzie to generacja oznaczona kodem J70. Czy odmiana EV będzie jedyną dostępną w sprzedaży? W planach jest oferowanie Jeepa Wranglera J70 także jako hybrydę, ale nie wiadomo, czy Europa otrzyma taką wersję.
Co już wiemy o J70 EV? Wciąż będzie to samochód z konstrukcją ramową. Otrzyma tę samą architekturę (nazywaną STLA Frame), która już w przyszłym roku pojawi się w RAM-ie REV 1500. Taki wóz ma mieć ładowność 1224 kg i uciąg 6350 kg (!). To o wiele więcej niż w konkurencyjnym, mocnym, elektrycznym pickupie, czyli w Fordzie F-150 Lightning.
Wrangler EV może mieć bardzo duży zasięg
Wszystko dzięki temu, że platforma STLA może pomieścić wielkie akumulatory. Przykładowo, wspomniany RAM 1500 w nadchodzącej wersji elektrycznej będzie dostępny z bateriami o pojemności 168 i 229 kWh, oferujących odpowiednio 563 i 800 kilometrów na jednym ładowaniu.
O jakiej mocy mówimy? Pewną podpowiedzią może być pokazany niedawno prototyp Magneto 3.0 o mocy 641 KM. Miał silniki strumieniowe zamontowane przy osiach i… ręczną skrzynię biegów. Takich atrakcji w produkcyjnym Wranglerze się raczej nie doczekamy.
Doczekamy się za to nowego modelu w gamie
Zanim na rynek wejdzie elektryczny Jeep Wrangler, marka „przetestuje” rynek wprowadzając model o roboczej nazwie Recon. Też będzie na prąd. Ma być pozycjonowany niżej od Wranglera, ale podobno nie przyniesie legendarnemu znaczkowi wstydu w terenie. Powstanie na platformie STLA Large, ale nie będzie miał ramy. Ma radzić sobie lepiej od Wranglera na asfalcie, ale bliżej mu do terenówki niż do crossovera. Jedno jest pewne – jeśli kogoś oburzają elektryczne samochody terenowe, będzie miał ciężkie życie.