REKLAMA

Chińczycy wymyślili sobie nową zabawę z mydłem i samochodami. Nie chodzi o mycie

Internet podbijają nagrania nowej zabawy, która staje się coraz popularniejsza w Chinach. Polega na wyjechaniu z dołu wypełnionego wodą z mydłem.

chiny piana
REKLAMA

Przeglądając Tiktoka czy Instagrama można ostatnimi czasy natrafić na dość dziwne nagrania z samochodami w roli głównej. A dokładniej - na takie, na których ludzie próbują wyjechać z dołu wypełnionego pianą. Ta dziwna zabawa - mająca miejsce najczęściej w prowincji Shanxi w środkowych Chinach - wciąż pozostaje pewną tajemnicą poza Chinami.

Na czym to właściwie polega?

REKLAMA

Przez to, że Chińczycy (delikatnie mówiąc) są zdystansowani od zachodnich mediów społecznościowych, wiele szczegółów nowej rozrywki pozostaje nieznanych - nie znamy nawet żadnej nazwy. Jedyne, co mamy to filmy ze zdawkowymi informacjami w tytułach czy opisach - wszystkie pochodzące z ostatnich kilku tygodni. W dodatku sporo nagrań na bieżąco znika z YouTube, co dodaje całości pewnej tajemniczej aury. Spieszcie się z oglądaniem.

Na pierwszy rzut oka rozrywka wydaje się dość banalna i wygląda na to, że nie ma żadnych sztywnych reguł. Do wielkiego dołu, prawdopodobnie pokrytego betonem i pomalowanego różnokolorowymi farbami, wlewa się roztwór mydła. Następnie kierowca wjeżdża na samo dno owego dołu samochodem, po czym jak już elegancko się namydli, próbuje z niego wyjechać. Wszystko ma przyjazny, odpustowy charakter - na nagraniach słychać podekscytowanych spikerów, przygrywającą w tle energiczną muzykę, a wokół dołów gromadzi się zainteresowany tłum gapiów. Z drugiej strony miejsca zmagań wydają się dość skrupulatnie przygotowane i nie jest sport, który można uprawiać wszędzie. Choć są też nagrania z miasta Wuhan z uproszczonej wersji tej zabawy - nie ma betonu ani mydlin i jest tylko błoto.

Z reguły samochody wjeżdżają pojedynczo, ale zdarzają się również wjazdy parami. Jedynym wymogiem jest wyjeżdżanie na własną rękę. Niektórzy wykorzystują taktykę pod tytułem "przyczepność i pełen gaz", podczas gdy inni próbują jechać spiralnie, zwiększając promień ruchu. Kolorowe pola na betonie są wymalowane równolegle, więc możliwe że na dotarcie do każdego z pól dostaje się jakieś punkty.

Ciekawe są też same samochody używane do zabawy w mydle. Przy takich wyzwaniach spodziewalibyśmy się użycia starych gratów kupionych za minimalną kwotę, których najzwyczajniej nie będzie szkoda. Tymczasem do zawodów startują niemal wyłącznie nowe samochody najróżniejszych segmentów, często wyższej klasy, bądź wyprodukowane przez zagraniczne marki - na nagraniach można dostrzec m.in. BMW serii 7, Audi A8, Toyotę Land Cruiser czy Mercedesa klasy G. Nie brakuje także elektrycznych mikrosamochodów czy ciągników siodłowych.

Jednak nie wszystkim udaje się poradzić sobie z zadaniem. Są też nagrania, na których próby samodzielnego wyjazdu są przerywane przez ewakuację, gdyż kierowcy nie są w stanie wydostać się z dołu samodzielnie i do pomocy wzywany jest specjalistyczny sprzęt.

O chińskich samochodach przeczytasz tutaj:

Czy to nie jest niebezpieczne?

Nowa rozrywka szybko przyciągnęła uwagę użytkowników mediów społecznościowych, ale nie wszyscy przyjęli ją pozytywnie. Komentarze pod filmami są często krytyczne, wskazujące na wysoki poziom ryzyka, na jaki narażeni są zarówno sami kierowcy, jak i ich pojazdy.

Zdarzają się filmy, gdzie kierowcy jeżdżą w parach - w sytuacji, gdzie zabawa polega przecież na braku przyczepności, szansa na kolizję jest bardzo wysoka. Nawet w jeździe solo, długotrwałe próby wydostania się z dołu, przy ciągłym wciskaniu pedał gazu i wkręcaniu silnika na wysokie obroty, istnieje spore ryzyko zatarcia motoru czy spalenia sprzęgła. No i nie zapominajmy, że sama woda może być zagrożeniem dla silnika - wjechanie w dół wypełniony wodą może skutkować jego zalaniem, a potem trzeba będzie dokonywać drogich napraw.

REKLAMA

Mimo wszystko zabawa wydaje się już mieć sporo grono fanów. Nagrania z dołów pokazują, że gromadzą się tłumy gwarnej gawiedzi, z rozrzewnieniem komentujących to, co wyczyniają kierowcy. Trzeba przyznać, że mimo ryzyka uszkodzenia samochodu, wygląda to po prostu jak świetna rozrywka. Jeżeli dałoby się popracować nad kwestiami bezpieczeństwa, to być może oglądamy właśnie powstanie w Chinach nowego sportu samochodowego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-08T20:49:12+02:00
Aktualizacja: 2025-05-07T17:23:18+02:00
Aktualizacja: 2025-05-07T15:07:32+02:00
Aktualizacja: 2025-05-06T17:42:10+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA