Testy aut nowych

Mikołaj uparcie przydziela mi samochody z manualną skrzynią biegów, a ja uparcie samodzielnego zmieniania biegów nie szanuję. Tym razem przesadził i wsadził mnie w Mitsubishi ASX, które ma ich tylko pięć. Bawiłem się świetnie.

Obecna sytuacja nie nastraja optymistycznie. Może w przyszłości, aby się utrzymać, będę musiał być kierowcą busa lub kurierem. Na razie ćwiczyłem to na nowym VW Transporterze.

Gdy jeszcze można było swobodnie wychodzić, poszedłem po Mercedesa CLS-a 350d 4Matic. O tym, że efektownie wygląda i ma wnętrze w idealnym kolorze, już pisałem. Ale czy dostanie punkty za coś innego niż za styl?

Lakier za 27 tysięcy, a do tego wnętrze, które niektórym kojarzyło się z… no cóż, ze złym gustem. Ale ja byłem zachwycony. Oto najlepsza konfiguracja Mercedesa CLS!

Tego zwykłego, hybrydowego Hyundaia Ioniq, nie elektrycznego i nie w wersji plugin.

Pierwsze elektryczne Porsche jest niesamowicie szybkie. A czy jest też niesamowicie dobre? Jakie robi pierwsze wrażenie? Jeździłem wersją Turbo... bez turbo.

Amerykańskie pickupy zostały stworzone do ciągnięcia przyczep, ciężkiej pracy na prowincji i połykania kilometrów szerokich autostrad. Jaki więc może być najdziwniejszy test RAM-a 1500 w wersji Rebel? Oczywiście taki z jazdą po mieście i parkowaniem w centrum.

Rzadko bywa tak, żeby jakiś samochód z początku podobał mi się bardzo, a z każdym dniem testu coraz mniej. 

Nowe, małe samochody zwykle są elektryczne, albo po prostu znikają z rynku. I wtedy wjeżdża nowe i10 – ma czterocylindrowy silnik, ręczną skrzynię biegów i jest zaskakująco… normalne. Czy to najmniejszy dinozaur świata?

Dwa samochody, zwłaszcza tak wielkie, to za dużo na jednego redaktora. Dlatego ten tekst pisaliśmy we dwóch. Pojeździliśmy Volkswagenem Touaregiem i Audi SQ8 z tym samym silnikiem V8 TDI. 

Nie ma już w ofercie ukochanego przez klientów, wolnossącego 1.6. Zamiast niego jest mniejszy, wolniejszy i droższy silnik. Który... jest moją ulubioną rzeczą w Dusterze.

Dawno tyle nie myślałem o jednym silniku. Benzynowy 1.2 z Opla Astry początkowo w ogóle mi się nie spodobał. 

Kiedyś robiłem zdjęcia jednego wozu z miłą właścicielką, która przez telefon mówiła, że trudno jest się jej umówić na konkretną godzinę, bo musi zarządzać sprzecznościami. To podobnie jak Nissan z modelem Juke.

Wiecie już, ile potrafi spalić BMW M850i Gran Coupe. Teraz dowiecie się między innymi tego, jak jeździ. W gratisie: ładne zdjęcia bardzo ładnego samochodu. I pewna onomatopeja.

Nie, nie na torze. Wczoraj zobaczyłem taki wynik na komputerze pokładowym pod koniec krótkiej przejażdżki po mieście.

Normalnie moje testy i recenzje Dacii to były same peany, a wszystkie zarzuty na temat słabego wnętrza czy braków jakościowych kwitowałem wpychając krytykantom w oczy wydruk cennika. 

Wcale nie chodzi o podobieństwo do wielkiego Chevroleta. „Suburban” znaczy „podmiejski”. Lekko podniesiony Superb właśnie na obrzeżach miast czuje się najlepiej. Ale czy warto go kupić? A może lepiej byłoby zagłębić się w konfigurator tańszych wersji?

Peugeot zamierza zalać rynek modelami z wtyczką. Przejechałem się takimi 508 i 3008. Oba są niezłe, ale do salonu warto biec tylko po jeden z tych samochodów. Warto też trochę poczekać.

„Elektryczny” i „crossover”. Mogłoby się wydawać, że to dwie cechy samochodu przyszłości. Błąd! To już nie przyszłość, tylko teraźniejszość. Czy to dobrze? Sprawdziłem to za kierownicą Peugeota e-2008.

Średnio polubiłem się z nowym Peugeotem 208, ale Rifter z długim rozstawem osi zatarł wszelkie złe wrażenie o nowych Peugeotach. Jestem zachwycony.