Jeśli prowadzisz z zatrzymanym prawem jazdy, stracisz je na pięć lat. Tak zagłosował Sejm
Zabieranie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie o więcej niż 50 km/h poza obszarem zabudowanym to tylko wierzchołek istnej góry lodowej nowych przepisów. Ale spokojnie, coś też zliberalizowano.

Sejm przegłosował bardzo rozbudowany projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wprawdzie to nie koniec drogi legislacyjnej i nowe przepisy muszą jeszcze zatwierdzić Senat i Prezydent, ale jesteśmy już dużo bliżej niż dalej do nowych zasad w ruchu drogowym. W szczególności tych dotyczących odbierania prawa jazdy na trzy miesiące i innych konsekwencji z tym związanych.
Jak jest teraz?
Teraz jest tak, że jeśli przekroczymy prędkość o więcej niż 50 km/h ponad limit w obszarze zabudowanym i to wykroczenie zostanie wykryte, to zawieszą nam prawo jazdy na trzy miesiące. Jeśli w ciągu tych trzech miesięcy będziemy prowadzili pojazd, to okres zawieszenia zostanie wydłużony na sześć miesięcy. Czyli było trochę groźnie, ale w sumie dosyć liberalnie. Teraz już tak nie będzie.
Najważniejsza zmiana to odbieranie prawa jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h także poza obszarem zabudowanym, ale wyłącznie na drodze jednojezdniowej. Czyli na drogach mających dwie jezdnie można zasadniczo iść ogniem bez obawy o utratę prawka. Uczulam, że na polskich drogach jest bardzo dużo ograniczeń do 70 czy do 50 km/h również poza obszarem zabudowanym i za 120 na 70 będziemy tracić prawo jazdy. Znam kilka takich miejsc, gdzie utrata prawka będzie niemal hurtowa. Oczywiście o ile przepisy faktycznie wejdą w życie.
Na tym jednak nie koniec
Zasadniczo zmieni się konsekwencja za złamanie prowadzenia z zawieszonymi uprawnieniami. Będzie nią cofnięcie uprawnień na okres 5 lat. Dokładnie będzie to teraz brzmiało tak:
- Starosta wydaje decyzję administracyjną o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami w przypadku:
5) kierowania pojazdem silnikowym pomimo wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy w trybie art. 102 ust. 1 pkt 1a, 2, 4, 5 lub 7 lub zatrzymania prawa jazdy na podstawie art. 135 ust. 1 pkt 2 lub 2a albo art. 135a ust. 1 pkt 2 lub 2a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym – na okres 5 lat od dnia stwierdzenia tego zdarzenia;
Innymi słowy, starosta cofnie uprawnienia do prowadzenia pojazdów na okres 5 lat, a nie zatrzyma je na 3 miesiące lub 6 miesięcy (o tym mówi art. 102 ust. 1c i 1d). Jednocześnie cofnięcie uprawnień do prowadzenia nie jest jednoznaczne z zakazem prowadzenia pojazdów, więc dlaczego wpisano w ogóle jakiś termin? Cofnięcie uprawnień to akt jednorazowy, po którym osoba z prawem jazdy przestaje mieć prawo jazdy i to tyle. W ogóle istnieją trzy wersje tracenia prawa jazdy:
- zatrzymanie uprawnień - powrócą, gdy upłynie okres zatrzymania, nie trzeba nic robić
- cofnięcie - tracisz prawo jazdy, starosta może je przywrócić gdy ustaną przyczyny cofnięcia (ale wcale nie musi tego robić), musisz zrobić kurs i zdać egzamin od nowa jeśli cofnięcie jest na dłużej niż rok
- zakaz prowadzenia pojazdów – w ogóle nie możesz prowadzić pojazdów, nie możesz też uzyskać prawa jazdy w tym czasie.
Wygląda jakby pomylono w projekcie cofnięcie z zakazem prowadzenia pojazdów. Chyba że ustawodawcy naprawdę chodziło o to, żeby cofnąć uprawnienia na 5 lat i po tym okresie wróciłyby same. To jednak by oznaczało, że nie ma zakazu prowadzenia pojazdów za jazdę z zatrzymanym prawem jazdy, jest tylko cofnięcie uprawnień. Jednak następna wpadka, czyli jazda z cofniętymi uprawnieniami to już zakaz prowadzenia pojazdów.
Znajdujemy się w coraz gęstszej dżungli przepisów
Trudno to zrozumieć nawet komuś, kto tym się zajmuje, a co dopiero przeciętnemu obywatelowi. Prawie nikt nie odróżnia zatrzymania, cofnięcia i zakazu. Zmienia się bardzo dużo, ale prawie nikt tego nie pojmie dopóki się z tym nie spotka w rzeczywistości. Obecny poziom skomplikowania w tej kwestii ułatwi zapewne obchodzenie przepisów na różne, jeszcze niewymyślone sposoby. Najważniejsze to wiedzieć, że w myśl nowych przepisów jazda z w okresie zatrzymanego prawa jazdy skutkuje cofnięciem uprawnień na 5 lat a nie wydłużeniem okresu zatrzymania, a jazda z cofniętymi uprawnieniami to przestępstwo. Mam nadzieję, że teraz już wszystko rozumiecie.
Ale przecież napisałem na samym początku, że coś zliberalizowano
Tak, dokładnie to podwyższono dopuszczalną prędkość dla ciągników z 30 do 40 km/h oraz zezwolono egzaminatorom WORD na prowadzenie działalności innej niż instruktor szkoły jazdy – ta dziedzina nadal jest dla nich zakazana, ale mogą np. zajmować się hodowlą jedwabników. Sami widzicie, że nie taki zły ten rząd, może zaostrzył przepisy w niektórych kwestiach, ale za to będzie można teraz pędzić ciągnikiem Lamborghini nawet 40 km/h.