REKLAMA

Zaparkowała SUV-em przy stoliku w knajpce. Chyba nie miała rezerwacji

Niecodzienne zdarzenie w Warszawie. Kierująca Audi wjechała przez szybę do hotelowej restauracji. Straty sięgają kilkuset tysięcy złotych.

Zaparkowała SUV-em przy stoliku w knajpce. Chyba nie miała rezerwacji
REKLAMA

Wygląda na to, że mylenie biegów w samochodach z automatyczną skrzynią biegów to problem, który narasta i będzie coraz poważniejszy - bo na drogach mamy coraz więcej aut bez pedału sprzęgła. O ile mylenie hamulca z gazem - choć też coraz częstsze - wymaga trochę „postarania się” (to specjalność starszych kierowców za Oceanem), o tyle błędne wybranie kierunku jazdy może przydarzyć się niemal każdemu.

Wystarczy pomylić D z R

REKLAMA

To kwestia przemieszczenia dłoni na wybieraku o centymetr za daleko. Oczywiście, auto daje znaki dotyczące tego, który bieg wybraliśmy - na lewarku podświetla się odpowiednia litera, zwykle pokazuje się też na zegarach. Przy włączonym biegu wstecznym zwykle w nowszych autach słychać odgłos czujników parkowania, a jeśli mamy kamerę cofania, na ekranie wyświetli się obraz, który z niej pochodzi.

Jeśli ktoś jest w pełni skupiony na jeździe (a raczej na manewrach), szybko się zorientuje i poprawi. Ale wszyscy bywamy zamyśleni. Dopóki jednak nie wciskamy po ruszeniu gazu zbyt mocno, nawet jazda w złą stronę nie powinna okazać się zbyt groźna w skutkach.

Tym razem było inaczej

Jak donosi Miejski Reporter, „kierująca samochodem osobowym marki Audi wjechała wprost do restauracji znajdującej się na parterze czterogwiazdkowego hotelu przy ulicy Widok w Śródmieściu”. Według wstępnych ustaleń, powodem było właśnie pomylenie biegów.

Wygląda jednak na to, że kierująca od razu wcisnęła gaz naprawdę mocno. „Ruszyła do przodu, ścinając żeliwne słupki zabezpieczające chodnik. Następnie przebiła szybę frontową i wjechała do wnętrza eleganckiej restauracji. Siła uderzenia była na tyle duża, że w lokalu doszło do poważnych zniszczeń. Poprzewracane zostały stoły i krzesła, uszkodzone skórzane kanapy oraz elementy wyposażenia. Odłamki rozbitej szyby uszkodziły również zaparkowane obok BMW należące do turystów z Krakowa” - podano. Zazwyczaj manewry odbywają się jednak z mniejszym impetem i skutki pomyłki nie są tak kosztowne. Być może tutaj w grę weszła panika i kierująca odruchowo wcisnęła gaz do podłogi.

Straty szacuje się nawet na kilkaset tysięcy złotych

To straty w samym hotelu - a samochód, czyli świeże Audi Q5 Sportback, też jest mocno uszkodzony. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Prowadząca niemieckiego SUV-a była trzeźwa, a kolizję policja „rozliczyła” mandatowo. Dobrze, że przy stolikach w hotelu akurat nikt nie siedział. Na wszelki wypadek przypominam, by manewry parkingowe wykonywać raczej powoli. Ciekawe, czy producenci aut wkrótce opracują jakiś system, który zapobiegnie tego typu sytuacjom.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-12T10:13:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-11T19:19:59+02:00
Aktualizacja: 2025-04-11T11:10:28+02:00
Aktualizacja: 2025-04-10T15:07:21+02:00
Aktualizacja: 2025-04-10T12:56:31+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T17:30:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA