REKLAMA

Minister sprawiedliwości podał prędkość Seby z BMW. Eksperci prawie idealnie trafili

BMW, które prawdopodobnie spowodowało wypadek na A1, według biegłych poruszało się z prędkością 308 km/h. Wniosek o ekstradycję kierowcy trafił już do odpowiedniego departamentu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

wypadek na a1
REKLAMA

308 km/h – z taką prędkością poruszał się Sebastian M., podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1. W połowie września w zderzeniu BMW M850i z Kią Proceed zginęło małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem. Dane o prędkości zostały podane na dzisiejszej konferencji prasowej przez ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę.

REKLAMA

Wypadek na A1 - prędkość podana przez biegłego prawie zgadza się z tą oszacowaną przez ekspertów

Specjaliści z youtube’owego kanału o dość niefortunnej nazwie „Bitwy Drogowe” oszacowali w swoim filmie sprzed kilku dni prędkość BMW domniemanego sprawcy wypadku na 314 km/h. Szokująca wartość w rzeczywistości okazuje się niewiele niższa.

Więcej artykułów o tej sprawie znajdziesz tutaj:

Jakie mogą być dalsze losy Sebastiana M., podejrzewanego o spowodowanie tragedii, a obecnie przebywającego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich? Jak podaje Polska Agencja Prasowa, wniosek o jego ekstradycję został kanałem dyplomatycznym przekazany dyrektorowi departamentu ds. cudzoziemców ministerstwa spraw zagranicznych ZEA. Ile potrwa procedura ekstradycyjna? Pełnomocnik Sebastiana M. w rozmowie z PAP-em przyznał, że nie wie. Zaznaczył jednak, że złożony w zeszłym tygodniu wniosek o wydanie listu żelaznego dla Sebastiana M. wciąż jest aktualny. Gdyby list żelazny został przyznany podejrzanemu, mógłby po powrocie do kraju odpowiadać z „wolnej stopy”, czyli pozostawałby na wolności do czasu zakończenia procesu.

Wypadek na A1 - co grozi podejrzanemu?

Możliwe, że nie skończy się na karze za spowodowanie wypadku. Minister sprawiedliwości poinformował na konferencji, że „zadaniował prokuratorów”, by rozważyli okoliczności pod kątem ewentualnej zmiany kwalifikacji prawnej czynu. Miałoby to być zabójstwo z zamiarem ewentualnym – czyli sytuacja, w której sprawca godził się na to, że może spowodować czyjąś śmierć. Ostateczna decyzja ma być uzależniona od opinii biegłego.

To nie pierwszy raz, kiedy w sprawie wypadku drogowego pojawia się pomysł ustanowienia takiej kwalifikacji prawnej czynu. Mówiło się o tym przede wszystkim przy okazji tragedii na ul. Sokratesa w Warszawie, kiedy kierowca pomarańczowego BMW jadący z szokująco nadmierną prędkością śmiertelnie potrącił mężczyznę. Czy Sebastian M. zostanie oskarżony o zabójstwo z zamiarem ewentualnym? Specjaliści mają wątpliwości, bo trudno będzie udowodnić kierowcy, że liczył się z tym, że kogoś zabije.

REKLAMA

Istnieje za to duża szansa na to, że wypadek na A1 poniesie za sobą konsekwencje, które dotkną szeroką grupę kierowców. W jakiej formie? Może będzie to zmiana ograniczenia prędkości na autostradach, może zamontowanie kilku odcinkowych pomiarów prędkości, kolejna zmiana w taryfikatorze… ale trudno mi sobie wyobrazić, że tak głośna sprawa odbije się bez echa.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-30T09:15:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:05:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T12:17:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T10:39:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T16:23:40+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T12:32:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T11:02:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T11:47:30+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T19:50:47+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA