REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Zasypują ważny tunel w Warszawie. Dlaczego? Nie interesuj się, blachosmrodziarzu

Dlaczego niszczyć coś, co działa? Nie wiadomo, zapewne jest to element budowania centrum polskiej stolicy na nowo – dla turystów, a nie dla mieszkańców.

26.06.2024
18:16
Zasypują ważny tunel w Warszawie. Dlaczego? Nie interesuj się, blachosmrodziarzu
REKLAMA

Wiele lat temu pod ulicą Marszałkowską utworzono tunel, co miało usprawnić ruch i nie zmuszać do zawracania na ruchliwych skrzyżowaniach czy rondach. Tunel ten przez lata funkcjonował bez zarzutu – dzięki niemu dawało się na przykład skręcić w lewo z Marszałkowskiej w stronę ul. Zgoda w sposób zupełnie bezkolizyjny. Służył też do wyjazdu licznym mikrobusom rozpoczynającym bieg na placu Defilad. Teraz zostanie zasypany – prace rozpoczną się już w piątek 28 czerwca późnym wieczorem.

REKLAMA

Tunel działał przez 54 lata

Otwarto go w roku 1970, kiedy ruch samochodowy w stolicy był jeszcze mały, ale już wtedy szykowały się w Warszawie wielkie projekty drogowe jak trasa Łazienkowska (powstała) czy trasa Tysiąclecia (nie powstała). Teraz musi ustąpić kolejnemu wielkiemu projektowi, jakim jest totalna przebudowa ulic Zgoda, Brackiej, Szpitalnej i okolic Pasażu Wiecha. Tu zresztą warto się na chwilę zatrzymać i wspomnieć, że rewitalizacja tego ostatniego to chyba jedna z najbardziej spektakularnych porażek warszawskich ostatnich lat. Ten wspaniały kawałek chodnika od Rotundy do filharmonii jest bardziej nieżywy niż królowa Elżbieta.

Jeśli nie rozumiecie, po co zasypywać działający tunel, to mam dla was dobrą wiadomość

Jesteście zupełnie normalnymi, rozsądnymi ludźmi. Ktoś ten tunel kiedyś zbudował, żeby służył jakiemuś celowi. Ten cel w żadnym stopniu się nie zdezaktualizował, ponieważ nie zlikwidowano ruchu samochodowego na Marszałkowskiej. Gdyby zamknięto tę ulicę w całości, rzeczywiście tunel nie byłby potrzebny. Ale póki co – jest. Tyle że nie pasuje ideologicznie, więc trzeba go zniszczyć. Na jego miejsce powstanie przestrzeń dla turystów. Dokładnie taka sama, jakiej w okolicy jest po beret – w Ogrodzie Saskim, wokół Pałacu Kultury i Nauki...

Nie bardzo wiem dlaczego na tych wizualizacjach zawsze jest wiosna.

Przy okazji nastąpi wiele innych zmian w ruchu. Ulice, które do tej pory były przejezdne, staną się nieprzejezdne lub znikną całkowicie. Ostatecznie ma też powstać parking podziemny pod placem Powstańców Warszawy, który jednak w żaden sposób nie wynagrodzi likwidacji wielu normalnych miejsc naziemnych, z których do tej pory korzystali ludzie mający tam jakąś sprawę do załatwienia. Przy okazji, ja mam takie pytanie: jeśli Polacy są opętani samochodozą i wszędzie muszą jeździć samochodem, to jeśli odetnie im się możliwość dojazdu do danego miejsca, to liczba osób je odwiedzających spadnie czy wzrośnie?

O sprawie napisało też Stado Baranów.

Jeśli macie zabytkowy samochód, pojedźcie nim do tunelu w piątek wieczorem

A może nawet jutro. W każdym razie warto przejechać się nim po raz ostatni, bo za chwilę go nie będzie, a zamiast niego będzie... nic. To znaczy przestrzeń, która powstanie, nie będzie służyć żadnemu innemu celowi poza spacerowaniem tamtędy. Przypomina to nam, że centrum miasta nie istnieje po nic innego niż spacery i relaks – nie do załatwiania spraw, nie do przejeżdżania czy przesiadania się, a już z pewnością nie do mieszkania. Centrum miasta jest wyłącznie turystycznym skansenem, pełnym przechadzających się bez celu ludzi, którzy nie mają nic do roboty, bo przyjechali „zobaczyć Warszawę”. Dlatego nie potrzebują sklepów, parkingów, placówek pocztowych, szkół – niczego, poza „ładnymi widokami” i jakąś prymitywną, ale kosztowną gastronomią. Zasypujcie ten tunel – ale pod warunkiem, że zamkniecie dla ruchu również Marszałkowską, a docelowo całe centrum otoczycie murem. Nie mogę się doczekać.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA