Toyota żegna model o słynnej nazwie. Ostatnia wersja dogoni Porsche
Toyota Supra powoli schodzi z rynku. Chętni będą mogli pożegnać ją odpowiednio mocną wersją. To kandydat na przyszłego klasyka.
Toyota Supra to legendarna nazwa, wciąż jeszcze najmocniej kojarząca się z czasami spojlerów, neonów i „Szybkich i Wściekłych”. Ale nowożytna wersja tego modelu, z literkami GR przed nazwą także ma swoje zalety. Co prawda jest zbyt mocno spokrewniona z BMW, jak na gust „prawdziwych” fanów JDM-owych klimatów, ale tacy ludzie zwykle i tak poprzestają na oglądaniu plakatów z dawnymi generacjami. W codziennym życiu wykorzystanie techniki z BMW to zaleta. Dostajemy mocny, świetny silnik R6 z potencjałem do modyfikacji, a także schludne multimedia.
Niestety, Toyota GR Supra powoli kończy karierę
Normy emisji nie są łaskawe dla samochodu, który w jednej wersji ma doładowaną dwulitrówkę, a w drugiej wspomniany motor 3.0 z sześcioma cylindrami. Rynkowa droga GR Supry powoli dobiega końca, a następca być może się pojawi, ale raczej nie w Europie. Chętni na emigrację do Japonii będą zresztą mogli dostać tam najpewniej również nową Celicę i MR2. Nam pozostaje zazdrościć.
Toyota opracowała jednak coś na otarcie łez dla europejskich klientów. Nazywa się GR Supra Final Edition.
Moc wzrosła tu z 340 do 435 KM
Moment obrotowy podniesiono z kolei z 500 do 570 Nm. Chyba wspominałem już o potencjale tego silnika na modyfikacje. Prędkość maksymalna wzrosła o 20 km/h, do 270 km/h. Czasu przyspieszenia od 0 do 100 km/h nie podano, ale niewykluczone, że spadł z seryjnych 4,3 s poniżej granicy czterech sekund. To oznacza, że taka Supra wkracza już osiągami na terytorium np. Porsche 911.
Oprócz podniesienia mocy zadbano także o to, by Supra lepiej skręcała i hamowała. Zastosowano m.in. nowe zawieszenie KW z regulacją siły tłumienia, pożyczone od wyścigowej Supry GT4. Skorygowano kąt ustawienia przednich i tylnych kół, ulepszono sterowanie aktywnym mechanizmem różnicowym, a także zoptymalizowano działanie wspomagania kierownicy. Wszystko po to, by skręcanie było jeszcze bardziej precyzyjne.
Nadwozie GR Supry usztywniono
Uzyskano to m.in. za sprawą wzmocnienia poprzeczki w bagażniku i zastosowania sztywnego, aluminiowego uchwytu do tylnej ramy pomocniczej, jak we wspomnianym modelu wyczynowym GR Supra GT4. Final Edition ma również szersze opony, lżejsze felgi i większe hamulce.
Z zewnątrz od razu można zauważyć, że mówimy o specjalnej edycji. Supra jest pokryta matowym lakierem, ma nowy pakiet aerodynamiczny i spojler. To będzie klasyk. Niestety, jak dowiedziałem się w Toyocie, nie ma planów wprowadzenia Supry Final Edition na rynek polski. Pojawi się za to w niektórych innych krajach Europy. Machamy Suprze chusteczką na pożegnanie. Chlip, chlip.