REKLAMA

Toyota GR Corolla Rally to mój ulubiony samochód z targów SEMA. Jeździłbym nim na co dzień

Do sklepu i na basen, do cioci na imieniny i z wujkiem na grzyby. Wszędzie tam woziłaby mnie Toyota GR Corolla Rally pokazana właśnie na targach SEMA w Las Vegas.

toyota gr corolla rally
REKLAMA
REKLAMA

Toyota GR Corolla to jedna z niewielu rzeczy – zaraz po relatywnie tanich, markowych ubraniach i dużej dostępności smacznych, ostrych sosów do jedzenia – której zazdroszczę Amerykanom. Mocny, czteronapędowy kompakt wspaniale przypomina mi złote lata aut tego typu, takich jak Subaru Impreza STI czy Mitsubishi Lancer Evolution. Słowem kluczowym jest tu „rajdowy klimat”.

Toyota GR Corolla Rally jest uosobieniem rajdowego klimatu

toyota gr corolla rally

Bardziej rajdowym być się już nie da – chyba że dołożylibyśmy jeszcze klatkę bezpieczeństwa i pilota mówiącego miarowym głosem komendy. GR Corolla Rally to koncept pokazany podczas dorocznego święta amerykańskiego (i nie tylko) tuningu i wszelkiego przerabiania aut – czyli na SEMA w Las Vegas.

toyota gr corolla rally

Duży przedni zderzak, ogromne wloty powietrza, gigantyczny spojler, gargantuiczne nadkola, a do tego zmasowany atak końcówek wydechu. To wszystko brzmi jak wycinek playlisty z festiwalu bezguścia, ale gdy spojrzy się na efekt końcowy, podlany sosem z malowania w rajdowym stylu, wychodzi dobrze. Przynajmniej ja tak uważam – ale chyba nie jestem sam. Ach, no i spójrzcie na te felgi! Są piękne!

Toyota GR Corolla Rally nie ma zmodyfikowanego silnika

No dobrze, prawie – doładowany motor 1.6 otrzymał zmieniony filtr powietrza i lekko ulepszony wydech. Na pewno teraz brzmi jeszcze bardziej rasowo, jak z OS-u. GR Corolla Rally ma też zmienione zawieszenie Tein z rajdowymi nastawami i mocniejsze hamulce z tyłu.

toyota gr corolla rally

Po co ten samochód powstał?

REKLAMA

Prawdopodobnie to tylko mała uczta dla oczu oglądających i efekt miłej rozrywki inżynierów oraz stylistów po godzinach. Pewnie oni też spędzali dni i wieczory na oglądaniu onboardów z rajdów i graniu w Colina McRae. Teraz mogli poczuć się jak mali chłopcy i urzeczywistnić marzenia. Czy taką Corollę będzie można kupić? Nic na ten temat nie wiadomo, ale może nawet jeśli Toyota nie zdecyduje się na wprowadzenie takiej wersji do salonów, tutejsze zderzaki i wloty staną się inspiracją dla tunerów. Jeździłbym takim autem na co dzień, bo wtedy nawet trasa do warzywniaka wydawałaby mi się odcinkiem specjalnym. Ale ja poproszę hybrydę, żeby mało paliła.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA