Skoro jest Ring Taxi, to może pora na Ring Ubera? Oto Toyota Corolla sedan Nurburgring
Gdybym tworzył listę aut, które najmniej kojarzą mi się z jazdą na torze, Toyota Corolla sedan byłaby w czołówce. W Tajlandii widocznie tak nie uważają. Pojawiła się tam wersja o nazwie Nurburgring.
Zielone Piekło, „jedyna płatna autostrada w Niemczech”, legendarna kraina 147 zakrętów. Północna pętla legendarnego toru Nurburgring obrosła legendą i niemal każdy miłośnik motoryzacji chciałby ją choć raz odwiedzić. Dzięki tzw. Touristenfahren, czyli przejazdom, na które może wjechać każdy, kto ma sprawny samochód i prawo jazdy, nie jest to bardzo trudne. Oczywiście jeśli mieszka się w Europie.
Trochę gorzej mają mieszkańcy reszty świata
Nie wątpię, że m.in. za sprawą programu Top Gear, Nurburgring jest doskonale znany także w dalekiej Azji. Niestety, wycieczka na tor jest dostępna tylko dla najbogatszych mieszkańców tamtego kontynentu. Wymaga dalekiego lotu, wynajmowania auta na miejscu i zapewne masy przeszkód formalnych.
Kierowcy z Tajlandii mogą zamiast tego… kupić Toyotę Corollę sedan Nurburgring Edition
Wersja specjalna o takiej nazwie (dokładnie: to Toyota Corolla Altis Nurburgring) trafiła właśnie na tajski rynek. Umieszczenie nazwy niemieckiego toru na japońskim sedanie nie jest aż tak dziwaczne, jak mogłoby się wydawać. Specjalnie przygotowany egzemplarz Corolli wygrał niedawno wyścig ADAC Total 24h-Race Nürburgring w kategorii Super Production 3 po raz drugi z rzędu. Warto to uczcić.
Niestety, Toyota Corolla sedan Nurburgring to prawdopodobnie najmniej sportowy samochód z torem w nazwie. Zmiany obejmują przednie i tylne zderzaki, grill, nakładki progowe, małą lotkę z tyłu, no i oczywiście kontur słynnej pętli na błotnikach. Ale…
…Toyota Corolla sedan Nurburgring nie ma mocniejszego silnika
Modyfikacje, które wpływają na wrażenia z jazdy, to dostępne opcjonalnie niższe sprężyny i pakiet poprawiający reakcję na gaz. Silniki są bez zmian. Wolnossące, 140-konne 1.8 (tego silnika u nas nie ma) albo 122-konna hybryda nie są raczej demonami prędkości i przyspieszenia. Ale jestem przekonany, że sprawny kierowca w takiej Corolli i tak psułby na Nordschleife humor właścicielom różnych Porsche 911, BMW M3 i Mercedesów AMG.
Skoro istnieje już Ring Taxi, czyli BMW M5 wożące chętnych po torze, to może pora na Ring Ubera? Toyota Corolla sedan nada się idealnie i pobije rekord. Spalania.