REKLAMA

Toyota Camry limuzyna na sprzedaż w Norwegii. W sam raz na wieczór z okazji rocznicy ślubu

Toyota Camry to stateczny samochód dla statecznych ludzi. A jednak powstała na jego bazie limuzyna, która kojarzy się z szalonymi imprezami.

toyota camry limuzyna
REKLAMA
REKLAMA

Długa limuzyna sunie przez miasto w sobotni wieczór. W lśniącym, białym lakierze przedłużonego Hummera, Lincolna albo nawet Porsche Cayenne pierwszej generacji odbijają się neony i latarnie. Z wnętrza dudni muzyka, migają lampki, a roześmiani i kompletnie pijani pasażerowie krzyczą przez szyby. Ktoś staje i wystawia głowę przez szyberdach, inny otwiera drzwi i drze się do przechodzących dziewczyn. Leje się alkohol, a przechodnie odwracają się zniesmaczeni. Kierowca zaciska zęby.

Do tego służy większość przedłużonych limuzyn

Dla prezesów tego typu auta są zbyt nieporęczne i krzykliwe, więc takich nie kupują. Klientami na baaaaardzo dłuuuugie auta są głównie firmy organizujące imprezy. Czy takie auta są w dobrym guście? Niespecjalnie, ale też dzięki temu chętnych nie brakuje.

Przedłużona limuzyna musi być prestiżowa. Nie powinna powstawać na bazie jakiegoś wyjątkowo nudnego auta – na przykład starej, kanciastej Toyoty. A jednak!

Oto Toyota Camry limuzyna

toyota camry limuzyna

Egzemplarz, który wystawiono na sprzedaż w Norwegii pochodzi z 1987 roku. Jest to więc auto drugiej generacji, oznaczonej jako V20. Jak to się stało, że Camry wydłużono? Jak zapewnia sprzedający, to jeden z zaledwie dwóch egzemplarzy, który został zbudowany przez Toyotę. Toyota Camry limuzyna nie jest więc wytworem jakiejś zewnętrznej firmy. Ma sześcioro drzwi, z czego te środkowe nie zostały wyposażone w zewnętrzne klamki. Otwiera się je tylko od środka.

Wyobraźmy sobie imprezę w wydłużonym Camry

Dwulitrowy silnik benzynowy rozwijający 129 KM nie pozwoli kierowcy na żadne szaleństwa. Nie w głowie one jednak pasażerom. Rozsiedli się na miękkich, niebieskich fotelach, popijając herbatę z termosów. Z okazji świętowania 30. rocznicy zawarcia związku małżeńskiego jednego z biesiadników, pozwolili sobie na posłodzenie napoju odrobiną cukru.

toyota camry limuzyna

„To co, panowie, zaczynamy?” – odezwał się główny bohater wydarzenia, przerywając dotychczasową rozmowę o majsterkowaniu, a reszta popatrzyła na niego z ekscytacją. Rzeczywiście, po chwili się zaczęło – rozpoczęła się gra w karty. Toyota Camry limuzyna ma na tyle obszerne wnętrze, że każdy z sześciu pasażerów miał wystarczająco miejsca i nie widzieli nawzajem tego, kto ma asy, a kto tylko króle. Atmosfera była na tyle gorąca, że najmłodszy uczestnik spotkania wyjął papierosa z paczki. Już chciał go podpalić, ale zauważył karcący wzrok kierowcy w lusterku. Spokojnie, zaraz będzie mógł puścić dymek.

toyota camry limuzyna


Kolejnym punktem szalonego dnia w Camry jest wspólne wędkowanie. Na koniec zaplanowano wizytę w markecie budowlanym, ale niewykluczone, że do tego czasu imprezowicze pokłócą się o to niuanse techniki nawożenia kwiatów i ktoś się obrazi i pójdzie do domu.

Toyota Camry limuzyna kosztuje 189 000 koron norweskich

To 89 tysięcy złotych. Rozsądna limuzyna dla rozsądnych ludzi powinna być niezawodna, ale trzeba pilnować, czy nie rdzewieje. Byłoby niedobrze, gdyby nogi pasażerów zostały ochlapane z powodu dziur w podłodze. Obecny właściciel sprzedaje ją z powodu braku miejsca na trzymanie długiego auta. Na pewno czeka je jeszcze długa kariera, pełna szalonych przejazdów. Miasto nocą czeka. Wolałbym imprezę w Camry niż w Hummerze.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA