W Europie jest kraj, gdzie Tesla zalicza wzrost o 213 proc. I nie jest to małe państwo
Dożyliśmy czasów, w których każdy artykuł poświęcony Tesli mógłby zaczynać się słowami: „Ostatnio Tesla nie ma łatwego życia”. To będzie wyjątek.

Tesla w końcu ma powód do świętowania. Kontrowersyjne wypowiedzi, niszczenie samochodów, akcje serwisowe i przegrana z BYD to przykłady słabnącej reputacji, ale istnieje kraj, w którym i tak odnotowano wzrost sprzedaży. Ubiegłego miesiąca w Norwegii sprzedano 2600 egzemplarzy Tesli, co stanowi wzrost względem 832 samochodów w maju 2024 roku. Dane przedstawiła Norweska Federacja Dróg.

Wzrost sprzedaży Tesli w Norwegii
Pewien ekonomista sektora transportu i logistyki stwierdził, że wzrost o 213 proc. jest niezwykły. Może jednak wynikać z wielu zachęt dotyczących zakupu samochodu elektrycznego oferowanych w Norwegii. Od wielu lat kraj ten uważa się za lidera ekologicznego transportu dążącego do całkowitej eliminacji samochodów spalinowych. Zalety kupna samochodu elektrycznego w Norwegii to:
- ciągły rozwój infrastruktury ładowania,
- zwolnienie z podatku VAT,
- zniżki na podatki drogowe i parkingowe,
- możliwość jazdy buspasami.
Według danych największą popularnością cieszy się Model Y. Sekretarz generalna Norweskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych uważa, że to model, która sprawdza się w Norwegii ze względu na stosunek jakości do ceny, pojemny bagażnik, duży prześwit, napęd AWD i hak holowniczy. Duże zainteresowanie mogły spotęgować też ostatnie zniżki oferowane przez Teslę.
W innych krajach Europy sytuacja Tesli jest całkowitym przeciwieństwem Norwegii. Dla przykładu, spadki sprzedaży w maju odnotowano w Danii, Hiszpanii, Portugalii i Szwecji. Łączny spadek sprzedaży Tesli w kwietniu wyniósł 49 proc., co poskutkowało zajęciem 11. pozycji w rankingu 28 europejskich krajów. Największym ciosem okazała się jednak przegrana z BYD, które zajęło 10. miejsce.

Badania mówią jasno: liczy się polityka i reputacja
Wygląda na to, że kwestie polityczne i reputacja odgrywają dużą rolę przy wyborze nowego samochodu. Wielu klientów nie chce, by ich samochody lub oni sami byli wytykani na ulicy z powodu kontrowersji rosnących wokół marki tak jak w przypadku Tesli. Potwierdza to badanie NEVA przeprowadzone na 15 tys. kierowców samochodów elektrycznych.
Wyniki pokazały, że 43 proc. osób nie kupiłoby Tesli z powodów politycznych. Można się zastanawiać, jak wyglądałaby sprzedaż, gdyby Elon Musk nie przeznaczył 300 mln dolarów na kampanię prezydencką Donalda Trumpa lub przynajmniej nie okazywał mu poparcia publicznie. Prezes zarządu Tesli jest też przeciwnikiem związków zawodowych, co potwierdzają konflikty ze skandynawskimi organizacjami.
Niewykluczone, że do spadku sprzedaży w pozostałych krajach Europy przyczyniło się wprowadzenie odświeżonego Modelu Y. Pierwsze dostawy dotarły dopiero w maju, co mogło spowodować, że klienci woleli wstrzymać się z zakupem i poczekać na nową wersję zwaną Juniper. Kolejne dostawy przewidziano na czerwiec. Ten miesiąc zweryfikuje więc, czy Tesla panuje nad swoją sytuacją sprzedażową.
Dowiedz się więcej o Tesli: