Gangi motocyklowe ochraniają salony Tesli. To jakaś abstrakcja
Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Motocykliści Hells Angels Motorcycle Club stają w obronie Tesli. I to dosłownie.

Ostatnie sytuacje dotyczące Tesli i polityki Stanów Zjednoczonych doprowadziły do licznych aktów wandalizmu i protestów w wielu stanach. Co rusz słyszy się o rozbitych witrynach sklepowych Tesli, zniszczonych samochodach i próbach włamania. Podirytowany tymi działaniami ruch Hells Angels wyszedł na ulice… w obronie Tesli.
Niespodziewany obrót sprawy
Wszystko zaczęło się od platformy społecznościowej X. Fani Tesli i motocykli odkryli, że łączy ich niechęć do konformizmu. Spontaniczny pomysł pomocy Tesli szybko zdobył popularność i połączył dwa zupełnie niepowiązane ze sobą światy – głośnych motocykli i elektrycznych samochodów. Zaczęto działać.
Wcześniej byliśmy outsiderami. Tesle wstrząsają wszystkim tak jak kiedyś Harleye. Nie jesteśmy tu, żeby walczyć, tylko żeby stać na straży – powiedział Mike „Hawk” Torres, motocyklista z Arizony.
Hells Angels wspiera Teslę
Brodaci motocykliści w skórzanych kurtkach i bandanach krążą wokół salonów sprzedających samochody Elona Muska. Dźwięk silników ma odstraszać agresywnych protestujących. Część motocyklistów oferuje nawet eskortę do stacji Supercharger w obszarach dotkniętych wandalizmem i protestami.
Te motocykle wjeżdżają z rykiem, a nagle awanturnicy się rozpierzchają – mówi jeden z menedżerów salonu w Kalifornii.
Zdjęcia motocyklistów stojących obok Tesli Model Y z podpisem „Aniołowie Piekieł czy Aniołowie Stróże? Dlaczego nie oba?” wywołały mieszane odczucia w sieci. Pracownicy narażonych na wandalizm salonów czują się bezpieczniej, ale tak naprawdę nikt nie dał przyzwolenia na zabawę w policjantów. Część ludzi boi się, że obecność motocyklistów tylko zaostrzy napięcie, ponieważ niektórzy z nich mają powiązania z jeszcze bardziej agresywnymi gangami.
Ogień i woda
Policja zachowuje ostrożność – w niektórych stanach wydano oświadczenia wzywające mieszkańców do samodzielnego zgłaszania przestępstw… Jak dotąd nie zgłoszono żadnych niebezpiecznych incydentów. Hells Angels mówi, że ich zadaniem jest utrzymanie pokoju, a nie prowokowanie protestujących.
Tesla nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia. Być może obawia się poparcia dla Hells Angels podejmującego bardziej stanowcze kroki niż policja. Motocykliści z tatuażami chroniący samochodów elektrycznych to abstrakcyjne zderzenie kultur. Nic dziwniejszego już dziś nie przeczytacie.
Fot. Lee Brimelow, Wikipedia
Czytaj więcej na temat Tesli: