Tesle będą odganiać wandali i zagadywać przechodniów
Musk już testuje to rozwiązanie i twierdzi, że niedługo będzie ono dostępne dla klientów.
Twórca Tesli wrzucił tweeta, na którym widać czerwony Model 3, który mówi „nie stój tak, wskakuj do środka”. Według Muska takie rozwiązanie ma zostać niebawem wprowadzone do oferty. I co ważne - będzie też działać jako odstraszacz w Sentry Mode.
Sentry Mode, to tzw. tryb wartownika, w którym samochód monitoruje swoje otoczenie i rejestruje co się dzieje wokół auta z pomocą zestawu kamer 360 stopni. W sieci można znaleźć mnóstwo filmów, na których widać jak ludzie niszczą zaparkowane samochody. Dzięki materiałowi wideo prawdopodobieństwo, że poniosą konsekwencje swoich czynów, staje się o wiele wyższe.
Być może gadające auto skłoni wandala do przemyślenia swoich zamiarów.
Trafiłem na taki tweet z wczoraj:
Odnoszę wrażenie, że człowiek umęczający tę Teslę nie jest do końca trzeźwy, albo cierpi na jakąś chorobę psychiczną. W każdym razie celowo uszkadza auto, a kto wie, może gdyby usłyszał ostrzeżenie, to by się zląkł, albo po prostu dał sobie spokój. Taki komunikat mógłby tylko pomóc.
Głosowa komunikacja z przechodniami może się przydać, gdy Tesle w końcu staną się autonomicznymi taksówkami.
A to zgodnie z obietnicą Muska powinno wydarzyć się już w tym roku. Samochód podjeżdżając do pasażera mógłby go zaprosić na pokład, czy poprosić o opuszczenie kabiny gdy dotrze pod wyznaczony adres.
Znając skłonności Muska do śmieszkowania, pewnie pojawią się też jakieś komendy rozweselające wysmakowane jak puszczanie bąków. Wyobrażam sobie, że Tesla może np. zacząć kasłać stojąc w korku za spalinówką, albo zagadywać pieszych czekając na zielone światło na skrzyżowaniu.
W komentarzach pod wpisem Muska nie brakuje zachwytów nad tym rozwiązaniem. Ludzie już pytają, czy będzie można zmienić ton głosu, albo czy jest szansa, że zaprogramowane kwestie będą wypowiadać sławni aktorzy. Albo czy będzie można po naciśnięciu odpowiedniego przycisku mówić do przechodniów co tylko się chce.
Kiedyś ludzie ekscytowali się osiągami samochodów, interesowali nowymi zdobyczami techniki, które sprawiały, że auta były coraz lepsze. Teraz ekscytują się gadżetami, typu gry, w które można grać wykorzystując kierownicę, albo kominkiem na ekranie systemu multimedialnego. Nie jestem przekonany, czy mamy powody do zadowolenia.