REKLAMA

Tesla szykuje niespodziewany lifting. Teraz sprzedaż zupełnie stanie

Tesla Model S oraz Model X to dziś już wiekowe, wręcz stare modele. Powinny powoli stawać się przeszłością, a tymczasem Tesla planuje facelifting.

Tesla szykuje niespodziewany lifting. Teraz sprzedaż zupełnie stanie
REKLAMA

Dziś Tesli nikomu przedstawiać nie trzeba, ale na początku ubiegłej dekady było zupełnie inaczej. Wtedy klienci z nieufnością zapoznawali się z możliwościami amerykańskiej firmy, obcując z pierwszym wielkoseryjnym elektrycznym sedanem o nazwie Model S. Trzy lata później, równo dekadę temu, dołączył do niego Model X, czyli SUV z charakterystycznymi drzwiami Falcon Doors.

REKLAMA

Oba samochody są w ofercie do dziś. Ich staż na rynku w kontekście motoryzacji plasuje je w kategorii emerytów. Sprzedaż jest niska, a pionierów wyparły tańsze modele Model 3 oraz Model Y. Zdawać by się mogło, że oba samochody powinny zostać usunięte z cenników na zawsze i oddelegowane do domów spokojnej starości. Model S niedawno zniknął z konfiguratora, i sądziliśmy, że właśnie jesteśmy świadkami tego procesu. Okazuje się jednak, że nic bardziej mylnego – Tesla Model S oraz Tesla Model X otrzymają lifting.

Pradziadek i dziadek nigdzie się nie wybierają.

Skąd to wiemy? Lars Moravy, wiceprezes ds. inżynierii pojazdów w Tesli, tak powiedział w podcaście Ride the Lightning:

„Modernizacja Modeli S/X sprzed kilku lat była daleko bardziej idąca, niż uznało większość ludzi. Dotyczyło to głównie daleko posuniętych zmian strukturalnych. Dlatego postanowiliśmy zaoferować obu modelom odrobinę miłości pod koniec tego roku. W naszych sercach oba auta mają specjalne miejsce i zapewniam, że te samochody nigdzie się w najbliższym czasie nie wybierają”.

Niestety, nie wiadomo, na czym będzie polegał lifting klasyków z Austin, ale można spodziewać się wprowadzenia rozwiązań zastosowanych przy ostatnich modernizacjach Modelu 3 oraz bestsellera Model Y.

Przeciek na temat liftingu jest zaskoczeniem, ponieważ Tesla rzadko publicznie przyznaje się do modernizowania swoich produktów przed czasem. To specjalna taktyka stosowana w obawie o spadek zainteresowania obecnymi na rynku wersjami. Tym razem mówimy jednak o pojazdach, które najlepsze lata pod względem sprzedaży mają dawno za sobą. Być może napomknięcie o modernizacji pomoże ponownie wzbudzić zainteresowanie klientów. Teraz to już zupełnie nikt ich nie kupi, bo wszyscy będą czekali na odświeżoną wersję.

REKLAMA

Moim zdaniem robienie kolejnego liftingu tych modeli to nic innego jak sztuczne podtrzymywanie przy życiu. W motoryzacji cykl życia jednej generacji rzadko sięga dwucyfrowej liczby lat. Tutaj mówimy o pojazdach ze stażem na poziomie 10 oraz 13 lat. Szczerze wątpię w sens tego posunięcia, ale co ja tam wiem - amerykańska firma pokazywała przez lata, że wie co robi. Co prawda Elon Musk ostatnio totalnie odleciał, ale to już inna historia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-24T17:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T16:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T15:13:57+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T13:20:24+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T13:05:12+01:00
Aktualizacja: 2025-02-24T10:25:47+01:00
Aktualizacja: 2025-02-21T07:58:44+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA