REKLAMA

Darmowe 7500 kilometrów szybkiego ładowania za polecanie Tesli. Walka o wynik trwa

Miesiąc temu Tesla przywróciła do życia swój program lojalnościowy. Teraz daje mu 500-procentowego kopa by ratować wynik w kolejnym kwartale.

Tesla darmowe ładowanie Superchargery
REKLAMA
REKLAMA

Program lojalnościowy Tesli to jej sposób na reklamę. Użytkownicy polecają Teslę kolejnym zainteresowanym zakupem i otrzymują profity, jeśli nabywca poda w procesie zakupu indywidualny kod polecającego. Wiele publikacji prasowych o Tesli ma kod referencyjny na końcu. To wciąż bardzo pasuje Tesli, która swoich referrali jakoś nie może porzucić.

Ten niezwykle skuteczny program doczekał się już kolejnego zwrotu akcji w dość krótkim czasie. Tym razem polecający i kupujący otrzymają 7 500 kilometrów darmowego ładowania na stacjach szybkiego ładowania - Superchargerach. Ale muszą się śpieszyć, oferta wygasa 28 maja. Termin nie jest przypadkowy.

Tesla - wyniki finansowe

W pierwszym kwartale 2019 roku Tesli nie poszło dobrze, raport finansowy przyniósł złe wieści. Strata przekracza 700 milionów dolarów, mimo że przychód urósł o 33%. Tesla po opanowaniu problemów z produkcją, wciąż ma kłopot z logistyką. Nie jest w stanie dostarczyć do klientów wszystkich wyprodukowanych w danym kwartale samochodów.

Brak dostawy to brak pełnej płatności i gorszy wynik finansowy. W ostatnio zamkniętym kwartale liczba dostaw spadła o 20 procent w stosunku do kwartału poprzedniego. Nie udało się dostarczyć klientom blisko jednej piątej wyprodukowanych egzemplarzy.

Jak sprawić, by klienci decydowali się na zakup odpowiednio wcześniej, tak by zamówiony przez nich samochód udało mu się wydać jeszcze przed końcem drugiego kwartału? Można ogłosić krótką promocyjną akcję na darmowe ładowanie w sieci Superchargerów. Termin jej zakończenia (28 maja) umożliwi dostarczenie większej liczby pojazdów do końca czerwca.

Tesla chce tym ruchem przyspieszyć decyzje zakupowe, a nie zwiększyć liczbę zamówień ogółem. Nagroda w tej akcji promocyjnej nie jest aż tak duża.

Tesla - darmowe ładowanie

Zachęta w postaci darmowych kilometrów szybkiego ładowania nie skłoni nikogo do zakupu samochodu. Szczególnie, że trzeba je wykorzystać w ciągu 12 miesięcy. Jeśli ktoś zamierza swój samochód elektryczny ładować głównie nocą w garażu, to z przydatnych w trasie Superchargerów może nie korzystać zbyt często.

Dzieje darmowego ładowania Tesli są burzliwe. Początkowo było oferowane jako standardowy i dożywotnio przysługujący dodatek do tego elektrycznego samochodu. Następnie ograniczono je tylko do określonego limitu kilometrów w ciągu roku. Jeszcze później zawężono je do nabywców najwyższych wersji modeli S, X i Modelu 3, i to tylko do tych, którzy uczestniczą w programie referrali.

Program lojalnościowy w końcu zamknięto, gdy okazało się, że jego uczestnikom trzeba będzie rozdać 80 Roadsterów. Koszt funkcjonowania okazał się zbyt wysoki. Referrale jednak szybko zmartwychwstały w zmienionej formie. Już nie można było dostać samochodu za polecenia Tesli, a tylko go wygrać. Główna nagroda miała mieć za to autograf prezesa.

Zachętą do polecenia samochodów Tesli miało być właśnie darmowe ładowanie. Nabywca i właściciel kodu referencyjnego mieli otrzymać równo po 1 600 kilometrów darmowego ładowania Superchargerami. Dotychczas zyskiwał tylko polecający.

Przywrócenie referrali w tej formie zbiegło się rzecz jasna z końcem kwartału. Podobnie jak istniejąca do tej pory zachęta ma pomóc w podjęciu decyzji o zakupie i poprawić wynik sprzedaży. Tym razem chodzi głównie o złożenie zamówień do określonego terminu. Ważna jest nie tylko sprzedaż sama w sobie, ale czas, w którym można zrealizować transakcję. Z kolejnego słabego kwartału mogą nie ucieszyć się inwestorzy.

Jeśli ktoś Teslą planuje jeździć nie tylko po mieście, to jest to dobra oferta. Oszczędzić można sporo, jeśli jeździ się w pobliżu Superchargerów. W Polsce może być to trudne do wykonania.

Tesla - koszt ładowania w Polsce.

Tesla jako jeden z nielicznych elektryków świetnie nadaje się na długie wyprawy. Zasięg wersji Long Range modelu S to według normy WLTP już ponad 600 kilometrów. Szkoda, że za szybkie ładowanie trzeba słono zapłacić.

Koszt ładowania Tesli z Superchargera to 1,24 zł/kWh. Jest to kwota uśredniona, cena w Polsce waha się w zależności od lokalizacji. Trzeba dodatkowo zapłacić jeszcze za czas, w którym samochód jest już naładowany, a stoi podpięty pod stację ładowania i blokuje możliwość jej użycia przez innych klientów. Idle fee zachęca by dbać o innych użytkowników.

W Polsce mamy tylko cztery Superchargery i żadnego w pobliżu stolicy. Dwie kolejne stacje powinny zostać oddane do użytku jeszcze w tym roku, a los następnych dwu jest jeszcze nieznany.

REKLAMA
Tesla darmowe ładowanie Superchargery
Sieć Superchargerów Tesli w Polsce.

W inny krajach, z oficjalną sprzedażą Tesli i rozwiniętą siecią ładowarek, sytuacja wygląda lepiej. Tesla wciąż rozwija możliwości ładowania swoich samochodów, niektóre z będzie można ładować już z mocą 200 kWh. W ten sposób Tesla bardzo nie odstaje czasem tankowania od spalinowych samochodów. To jeszcze nie ten sam poziom wygody, ale z drugiej strony, żaden z producentów za darmo samochodów nam nie tankuje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA