stellantis

Dziesięć lat po wprowadzeniu na rynek silnika 1.2 PureTech (w przeszłości 1.2 VTi lub 1.2 THP) Stellantis wprowadził zmiany w gwarancji mechanicznej jednostek. Już w 2019 roku pisaliśmy o awariach tego silnika, które okazują się na tyle dokuczliwe, że wymagają interwencji producenta. Do końca 2020 r. PSA wycofało we Francji 220 000 pojazdów, a do końca 2022 r. 250 000.

Według informacji agencji Reuters chiński producent ma rozpocząć produkcję samochodów elektrycznych w porozumieniu z koncernem Stellantis. I to jeszcze w tym roku, w polskiej fabryce w Tychach.

Jeszcze rok temu wszyscy myśleli, że Lancia dogorywa i zakończenie przez nią żywota będzie kwestią czasu. Tymczasem Stellantis po prezentacji nowego modelu, zapowiada powrót jej słynnych wersji sportowych z logo HF.

Koncern Stellantis ogłosił, że zainwestuje 6 mld dolarów (ok. 24 mld zł) w rozwój nowej generacji jednostek napędowych - oby były lepsze niż THP. Chyba silniki spalinowe są nadal spoko.

Na początku roku Stellantis ogłosił, że zamknie polską fabrykę samochodów w Bielsku-Białej z powodu malejącego popytu na jej produkty. Podobne kłopoty z popytem mają wytwory włoskiej fabryki koncernu w turyńskim Mirafiori, ale dla tego obiektu zarząd przewiduje lepszy los - chińskie samochody.

Stellantis ma plan. Jaki? Do 190 tysięcy euro odprawy dla włoskich pracowników gotowych opuścić szeregi koncernu. Wszystko przez brak porozumienia pomiędzy firmą, a rządem.

Nowy Wuling Starlight ma taką cenę, że prezes Stellantis uderza głową w ścianę kajuty swojego jachtu ze złości.

Dodge Hornet doskonale pokazuje, co jest nie tak z koncernem Stellantis: wszystko. A szczególnie ich samochody.

Stellantis zamyka fabrykę silników w Bielsku-Białej. Kilkaset osób straci pracę, a powód zamknięcia zaskakuje. 

Stellantis ogłosił, że wszedł w joint venture z chińskim start-upem motoryzacyjnym Leapmotor. Od teraz gigant zarządzany przez Carlosa Tavaresa będzie odpowiedzialny za sprzedaż chińskich pojazdów poza ich ojczyzną.

Niech w skupieniu na autach osobowych nie umknie nam inne pole walki. Stellantisowi nie umyka, oto jego 12 odświeżonych dostawczaków.

Samochody dostawcze Stellantisa generują aż jedną trzecią przychodu w koncernie. Powstał więc nowy dział o dumnej nazwie Stellantis Pro One. Stworzy m.in. wodorowego pickupa.

Stellantis wzywa do salonów 90 tys. pojazdów hybrydowych typu PHEV. Problemem jest ryzyko pożaru, którego źródłem jest bateria układu hybrydowego. Zastanawiam się, czy ucierpią na tym taksówkarze.

Stellantis ciągle produkuje samochody, których miał już nie produkować. Mały skandal w USA, który skończy się w sądzie.

Pytanie nie jest bezzasadne w obliczu tego, że Stellantis pochwalił się stworzeniem firmy MobilSights, która będzie sprzedawać nasze dane.

Przedstawiciel Stallantisa – jednego z największych koncernów motoryzacyjnych świata – mówi wprost: jeśli ceny samochodów elektrycznych nie spadną, to rynek się załamie.

To nie produkcja aut, a sprzedawanie elementów wyposażenia przez internet ma przynieść markom samochodowym miliardy dolarów. Prezesi już się do tego przygotowują.

Zmniejszona zyskowność, pogorszona jakość, wyższe ceny aut – właśnie tego obawia się Carlos Tavares, prezes koncernu Stellantis, w związku z obowiązkową i szybką elektryfikacją.

Fabryka Opla w Gliwicach kończy produkcję aut osobowych. Zamiast nich będzie wytwarzać dostawczaki. Bez obaw – podobno cała załoga zachowa miejsca pracy.

Sprzedaż samochodów w Europie leci na łeb, na szyję. Niektórzy mają jednak powody do zadowolenia. Stellantis prześcignął w październiku Grupę Volkswagena.