REKLAMA

Mądry prezes po szkodzie. Carlos Tavares mówi, co mógł zrobić inaczej

Były „wielki prezes” koncernu Stellantis zebrał się na szczerość w wywiadzie. Mówi, co mógł zrobić inaczej i tłumaczy, że wcale nie został zwolniony.

stellantis
REKLAMA

Koniec kariery Carlosa Tavaresa na stanowisku prezesa koncernu Stellantis niektórzy przyjęli z zaskoczeniem, a inni wydali z siebie wielkie, głośne „ufff!”. 66-letni Portugalczyk znalazł się - jak to się mówi w języku korporacji - „poza strukturami firmy” w grudniu 2024 roku. Raczej nie można powiedzieć, że wychodził z tarczą. W ostatnim roku rządów Tavaresa, zyski koncernu spadły o 70 proc., a wartość akcji stopniała o połowę. Również udział licznych marek Stellantisa w rynkach europejskich i północnoamerykańskim spadł o 5 proc. Dyrektor był ponoć wyjątkowo nielubiany w Stanach Zjednoczonych, gdzie tamtejsi dealerzy i menadżerowie nazywali go „grabarzem marek” takich jak Dodge, RAM czy Chrysler. Również w Europie cieszył się coraz mniejszym zaufaniem, a pracownicy, miłośnicy i dziennikarze coraz częściej zastanawiali się, z którym ze znaczków trzeba będzie się pożegnać. Maserati? Lancia? Alfa Romeo? A może nawet Fiat?

REKLAMA

Carlos Tavares nie został jednak zwolniony

Jak Tavares powiedział w świeżej i pierwszej od sześciu miesięcy rozmowie z „Bloombergiem”, ponoć odszedł z własnej woli. Można się jedynie domyślać, że atmosfera w firmie raczej go do tego skłoniła. Portugalczyk skrócił bowiem swoją kadencję. Jego kontrakt kończył się w 2026 roku.

Teraz były dyrektor opowiada, że jego rezygnacja była efektem „dojrzałej rozmowy” z przewodniczącym rady nadzorczej, spadkobiercą marki Fiat, Johnem Elkannem. Zapewnia, że nie ma do nikogo żalu i że „czasami dochodzi do rozstań”.


W wywiadzie nie zabrakło autorefleksji

Na szczęście całość nie jest utrzymana w tonie „byłem najlepszy i świat się na mnie nie poznał”… no, może tylko odrobinę. Tavares zapytany o swoje błędy przyznał, że mógł „lepiej przekonać” amerykańskich dealerów do swojej strategii cięcia kosztów.

Poza tym, Tavares opowiedział także o tym, jak postrzega obecnie europejski przemysł motoryzacyjny. „Jest w trybie przetrwania i walki” - powiedział i dodał, że w dobie zagrożenia z chińskiej strony, nie będzie łatwo. „Producenci muszą dążyć do osiągnięcia parytetu kosztów między pojazdami elektrycznymi a spalinowymi, aby przetrwać w obliczu rosnącej konkurencji i presji regulacyjnej” - twierdzi i wygląda na to, że wie co mówi.

Sytuacja jego następcy nie jest godna pozazdroszczenia

Giełda nazwisk menadżerów typowanych na następcę Tavaresa była gorąca i obejmowała m.in. obecnego prezesa Renault, Lucę di Meo, a także byłego szefa Volvo. W końcu koncern postawił jednak nie na kogoś z zewnątrz, a na swojego wieloletniego pracownika. Antonio Filosa, czyli nowy CEO, był wcześniej m.in. szefem Jeepa, dyrektorem operacyjnym na rejon obydwu Ameryk i dyrektorem ds. jakości. Stanowisko obejmie 23 czerwca.

Tavares „ma nadzieję, że jego następca otrzyma odpowiednie wsparcie zarządu w podejmowaniu trudnych decyzji”. Przedstawiciele branży mówią, że Filosa dostał „w spadku” konieczność decyzji o przyszłości wielu marek. Wszystkich utrzymać się raczej nie da. Lancia i DS, patrzymy na was…

Czy Filosa sobie poradzi? Oczy całej branży są na niego zwrócone. Musi posprzątać po Tavaresie (który nazwał jego wybór "logicznym"), odbudować zaufanie Amerykanów do koncernu i obronić się przed Chińczykami. Nie będzie łatwo.

Co robi dziś Tavares?

Przede wszystkim inwestuje w winnice i spędza czas na degustowaniu efektów ich pracy. To w jednej z jego winnic porozmawiał z dziennikarzami "Bloomberga". Ma też hotele i zastanawia się, czy nie nabyć udziałów w liniach lotniczych. „Wcześniej robiłem 12 rzeczy dziennie. Teraz pięć — ale z większą przyjemnością” - mówi

66-latek. On już nic nie musi. Być może Filosa bardzo mu dziś zazdrości. Na swoje wino musi jeszcze poczekać. Może okazać się cierpkie w smaku.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-05T15:03:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T14:58:51+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T13:56:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T19:24:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-03T15:11:44+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA