REKLAMA

Nowe Subaru Levorg Layback to prawie ideał. Brak wersji STI to drugi problem

Subaru Levorg Layback to coś dla tych, dla których Outback jest za duży, a Forester za wysoki. Czy możecie już biec do salonów?

subaru levorg layback
REKLAMA
REKLAMA

Jeżdżę właśnie testowym Subaru Outback i strasznie się z tego cieszę. Ten samochód jest „jakiś”. Niekoniecznie świetny i niekoniecznie okropny, ale po prostu można o nim dużo mówić, pisać i się na jego temat spierać. Ma trochę niestandardowych rozwiązań, dziwacznych funkcji, w niektórych rzeczach jest wspaniały, a w niektórych słaby. Nie spodziewałem się, że japońskie kombi ze zwiększonym prześwitem sprawi, że zrobię tyle notatek. Test już niedługo. Ale póki go nie skończę, zerknijmy, co jeszcze słychać w świecie Subaru.

Oto Subaru Levorg Layback

subaru levorg layback

O Levorgu w Europie wszyscy zdążyli już trochę zapomnieć, ale w Japonii karierę robi jego kolejna generacja. To zwarte, kompaktowe kombi. Właśnie pokazano jego wersję Layback. Nazywa się podobnie, co Outback, bo i pomysł na auto jest zbliżony. Levorg dostał bowiem kilka dodatkowych centymetrów prześwitu (dokładniej: stoi wyżej o 5,5 cm, więc odległość od podłoża to teraz dumne 20 cm) i plastikowe nakładki dodające terenowego charakteru. Podniesione kombi były niedawno modne, teraz powoli odchodzą na rzecz SUV-ów, ale to przecież doskonały kompromis między zdolnością do pokonywania złych dróg i aerodynamiką i prowadzeniem na asfalcie. W przypadku Levorga nie możemy mówić o „wykastrowanej” odmianie z napędem na jedną oś.

subaru levorg layback

O podniesionych kombi przeczytasz tutaj:

Subaru Levorg Layback mierzy 4,77 m

To sporo, ale i tak znacznie mniej niż w przypadku Outbacka. Od Forestera jest za to niższy i mniej „SUV-owaty”. Levorg Layback brzmi jak idealne rozwiązanie – „gdzieś” już wjedzie, dobrze wygląda, nie parkuje się nim jak przegubowcem.

subaru levorg layback

Pod maską, Subaru Levorg Layback ma silnik 1.8 turbo o mocy 177 KM. Moc na cztery koła przenosi skrzynia CVT. Nie jest to na pewno demon prędkości i zapewne sporo pali. W Japonii dostępny jest też silnik 2.4 turbo o mocy 256 KM. Tak zwany dzik.

Jest tylko jeden problem

REKLAMA

Nie ma póki co planów, by wprowadzić podniesionego Levorga do Europy. Nie jest tajemnicą, że Subaru traktuje tutejsze rynku po macoszemu, nie oferując u nas od lat mocnych i naprawdę interesujących wersji, z STI na czele. Japończykom się to nie opłaca – zarabiają gdzie indziej (czyli głównie w Stanach Zjednoczonych), a dostosowywanie wozów do surowych, unijnych norm jest trudne i kosztowne. Szkoda, bo Layback niebezpiecznie mi się podoba. Choć stary Levorg był ładniejszy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA