Stellantis zamyka polską fabrykę, ale włoskiej nie. Już lepiej montować tam chińskie samochody
Na początku roku Stellantis ogłosił, że zamknie polską fabrykę samochodów w Bielsku-Białej z powodu malejącego popytu na jej produkty. Podobne kłopoty z popytem mają wytwory włoskiej fabryki koncernu w turyńskim Mirafiori, ale dla tego obiektu zarząd przewiduje lepszy los - chińskie samochody.
Jak dowiedział się portal Automotive News Europe, kompleks fabryczny Fiata Mirafiori Stellantis nie pracuje na pełnych obrotach. Portal sugeruje, że Stellantis szuka rozwiązania dla tego problemu i na stole są rozmowy z Chińczykami. Konkretnie chodzi o markę Leapmotor, która od 2023 r. jest w fuzji ze Stellantisem. W październiku ubiegłego roku konglomerat zarządzany przez Carlosa Tavaresa wydał 1,5 mld euro na 21 proc. udziałów w chińskiej marce.
Stellantis będzie produkować chińskie samochody?
Informacje zdobyte przez autokult.pl sugerują, że linie produkcyjne w Turynie mogą zapełnić tanie chińskie samochody elektryczne. Zdaniem portalu mowa jest o produkcji aż 150 tys. egzemplarzy rocznie. Nie ma jeszcze konkretnej daty rozpoczęcia budowy pojazdów Leapmotor we Włoszech, ale mówi się o przełomie 2026 i 2027 r. Tak skomentował te doniesienia sam Carlos Tavares w rozmowach z lokalnymi włoskimi mediami:
Automotive News Europe skonfrontował powyższe doniesienia z rzecznikiem prasowym Stellantis. Ten odmówił komentarza, ale nie zdementował tych informacji. Jeżeli tak faktycznie się stanie, to Włosi staną się zapleczem produkcyjnym dla Chińczyków, a więc będą robić to samo, co planowano dla polskiej fabryki Izery, gdzie miały powstawać elektryczne Geely.
Jeżeli fabrykę w Mirafiori faktycznie czeka opisany los, to Leapmotor jest na dobrej drodze, żeby stać się piętnastą marką koncernu Stellantis. Szkoda tylko, że pierwsze czternaście marek nie potrafi zapewnić funkcjonowania obecnych obiektów na pełnych obrotach i przez to polska fabryka z bardzo długą historią zakończy swoje funkcjonowanie.
Źródło: ANE, autokult.pl