Jedna z marek Stellantis odnosi sukces za sukcesem i znowu świętuje. Zgadnijcie która
Stellantis ma tak bogate portfolio, że nawet kiedy nad większością koncernu pada deszcz, to dla niektórych marek świeci słońce, i to na dodatek coraz jaśniej.
Tak jest w przypadku nowego nabytku z Chin - marki Leapmotor. Należąca do Stellantis od 2023 roku firma właśnie świętuje wyprodukowanie półmilionowego samochodu. To rewelacyjny wynik, ponieważ jeszcze 100 dni temu firma obchodziła uroczystość wyprodukowania samochodu nr 400 000. Rozwój jest widoczny gołym okiem.
Zarząd konglomeratu pod wodzą Carlosa Tavaresa (jeszcze do 2026 roku) ostatnio zajmuje się głównie gaszeniem pożarów w różnych oddziałach na całym świecie. Tymczasem nie każdy ruch decydentów prowadził do kłopotów. Okazuje się, marka z większościowym udziałem koncernu Stellantis radzi sobie świetnie.
Produkują, ale czy sprzedają?
Można świętować wysokie wyniki produkcyjne, ale nie mieć odpowiednich sukcesów w sprzedaży - przekonali się o tym np. amerykańscy dealerzy Stellantis. Ich place są przepełnione niesprzedanymi modelami do tego stopnia, że część pośredników wytoczyła koncernowi proces. I tutaj ponownie Leapmotor pozytywnie wyróżnia się na tle pozostałych.
Miesięczna sprzedaż przekroczyła 30 tys. sztuk i to zarówno w sierpniu, jak i we wrześniu. Tylko ostatni tydzień września zakończył się wynikiem ponad 10 tys. sprzedanych aut. Leapmotor ma naprawdę imponujące wyniki. Fani słupków w Excelu zemdleją na widok informacji, że produktywność wrosła od początku 2024 roku aż o 94,6 proc., a tegoroczna sprzedaż wyniosła 170 tys. sztuk, co daje ok. 30 proc. całkowitej sprzedaży od rozpoczęcia istnienia prawie dekadę temu.
Leapmotor wczoraj i dziś
Leapmotor został założony w 2015 roku i pierwsze lata nie były dla marki specjalnie udane, a debiutancki, zaprezentowany w 2019 roku, model o nazwie S01 okazał się klapą. Dopiero drugi samochód projektu firmy z Hangzhou dał jej wiatru w żagle. Mowa o 5-drzwiowym T03, o którym piszemy wam ostatnio dość często, ponieważ niedawno ruszyła jego produkcja w Tychach. I proszę bardzo - Leapmotor nie tylko roźnie w siłę, ale również pokazuje jak się wchodzi z produkcją Europy. Zamiast drzeć koty z EU to lepiej dać się wykupić europejskiemu koncernowi.
Co dalej z Leapmotor?
W tym roku prawdopodobnie jeszcze nie stuknie symboliczny milion, ale ewidentnie Leapmotor dopiero się rozkręca. Rozpoczęcie produkcji w Europie to tylko jeden z przykładów ekspansji, bowiem w czasie trwających obecnie targów samochodowych w Paryżu firma zaprezentowała zupełnie nowy model o nazwie B10. To zapowiedź całej serii samochodów, którą Leapmotor nazywa serią B, ale to nadal nie wszystko. Carnewschina twierdzi, że Leapmotor chce mieć w ofercie aż cztery serie samochodów o nazwach A, B, C i D. Każda z nich ma być skierowana do innego klienta. Literę C już teraz reprezentuje model C10.