REKLAMA

Zmiany w organizacji spotów. Dziesięć wozów i koniec, chyba że bawisz się klockami

Sejm modyfikuje przepisy drogowe. Obok zaostrzenia kar za przekroczenie prędkości czy za prowadzenie samochodu mimo zakazu, ujęto pewne zmiany dotyczące spontanicznych spotkań kierowców, zwanych potocznie spotami.

Policja na illegalu tylko czemu to Mazda a nie BMW
REKLAMA

Posłowie na Sejm RP zagłosowali za wprowadzeniem rządowej propozycji dotyczącej regulacji kilku spraw związanych z ruchem drogowym. Chodzi o zaostrzenie przepisów. Wśród nich wspomniana jest kwestia rozszerzenia sytuacji przepadku samochodu, zaostrzenie kar za przekroczenie prędkości czy kar za wyścigi samochodowe. Nową rzeczą, rzadko poruszaną przy tego typu zmianach, jest ta dotycząca tak zwanych spotów, nazywanych ładnie "zgromadzeniami" kierowców.

REKLAMA

Do dziesięciu samochodów jest ok

Klimat spotów jest mam nadzieję wszystkim znany - pojazdy głównie niemieckie na parkingu przed hipermarketem po zmroku, "odcina", głośne wydechy, "gleby", niekiedy niskoprocentowy alkohol czy dziewczyny, które powinny być w domu przed 22. Często po rozmowach na tematy odmienne od nowej wystawy Kandinsky'ego czy współczesnej historii Mjanmy, zakolegowani kierowcy zabierają się w podróż po okolicy w tempie zdecydowanie niespacerowym.

Postanowiono położyć temu kres - jako prewencję przed niebezpiecznymi zachowaniami. W nowelizacji przepisów ruchu drogowego, poświęcono uwagę również właśnie tak zwanym spotom, nazywanym spotkaniami kierowców. W odpowiednim druku wspomniano o nich w sposób następujący:

Spotkanie właścicieli, posiadaczy lub użytkowników pojazdów samochodowych na otwartej lub ogólnodostępnej przestrzeni, którego celem jest prezentacja pojazdów samochodowych w liczbie większej niż 10, w szczególności wprowadzonych w nich modyfikacji wymaga wcześniejszego zawiadomienia organu gminy.

Oznacza to ni mniej, nie więcej, że owe spotkania w sposób spontaniczny można jak najbardziej zorganizować - pod warunkiem, że weźmie w nich udział nie więcej niż 10 samochodów. Jeżeli ma nas być więcej, musimy uprzednio zgłosić to odpowiednim organom.

"Sorry mordo, mamy komplet"

Zmiany w prawie najzwyczajniej zniechęcą uczestników wielu takich spotów. Kiedy będą chcieli zarejestrować na wiosnę pierwsze spotkanie, to gmina wyda zezwolenie dopiero na 2 października o 7:30 rano za dwa lata. W innym przypadku, kiedy jakiś niezależny kierowca zobaczy z daleka spotkanie i będzie chciał doń dołączyć, zostanie wypędzony, bo byłby jedenastym na spocie, przez co zaraz przyjechałyby służby porządkowe i byłby tak zwany "przypał".

Trzeba będzie zatem - jak na Polaków przystało - kombinować. Zamiast pokazywania silników, na maskach będzie można rozłożyć karty; oczywiście gry hazardowe nie wchodzą w grę, ale takie makao czy najprostsza wojna już tak. Ewentualnie, można też zawiązać naprędce fanklub klocków Lego, z których budowle będą prezentowane w towarzystwie samochodów. Jest wiele świetnych pomysłów do wypróbowania - przecież po każdej aktywności można jechać w miasto budzić wszystkich dookoła.

Na szczęście miłośnicy oglądania sobie nawzajem wydechów mają jeszcze trochę czasu na zastanowienie. Po zatwierdzeniu przepisów przez Sejm, trafią one do Senatu, a następnie prezydenta. Po ich uchwaleniu, wejdą one w życie po 30 dniach od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

REKLAMA

Więcej o bezpieczeństwie ruchu drogowego przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-10T11:08:12+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-09T09:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T14:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T11:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T11:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-08T09:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T12:32:24+01:00
Aktualizacja: 2025-11-07T11:14:05+01:00
Aktualizacja: 2025-11-06T19:08:19+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA