Enyaq, czyli pierwszy elektryczny SUV Skody, przyłapany w czeskim korku
Od rynkowej premiery Enyaqa dzieli nas jeszcze jakiś rok, ale przedprodukcyjne egzemplarze już krążą po drogach.
Pierwszy elektryczny SUV Skody i drugi po Citigo EV współczesny model elektryczny czeskiej marki to rozwinięcie konceptu Vision iV, którym firma chwaliła się wiosną ubiegłego roku w Genewie. Niestety, zapowiada się, że nie będzie tak atrakcyjny jak pojazd, który pokazano na targach.
W ubiegłym miesiącu dowiedzieliśmy się, że będzie się nazywać Enyaq.
Do sieci trafiły pierwsze zdjęcia auta.
Zakamuflowany egzemplarz stanął w korku na autostradzie w okolicy Mladej Boleslav. Na zdjęciach, które opublikował m.in. brytyjski CarBuyer, możemy zobaczyć auto o nadwoziu, które można by uznać za krzyżówkę SUV-a z vanem. Karoserię obłożono dodatkowymi elementami plastikowymi, które mają ukryć jego prawdziwy wygląd. Jednak charakterystyczne tylne światła oraz tzw. grill zdradzają, że mamy do czynienia z produktem Skody.
Patrząc na Mitsubishi Colta, stojącego w korku przed Enyaqiem i Superba stojącego za nim zgadujemy, że Enyaq będzie dużym, rodzinnym samochodem. Konkurował będzie bardziej z volkswagenowskim ID.4, niż ID.3. A w gamie Skody - bardziej z Kodiaqiem niż Karoqiem. I chyba bez problemu zmieści się w nim 7 miejsc.
500 km zasięgu
Bazując na danych dotyczących bratniego ID.3 oraz informacjach z premiery Vision iV obstawiamy, że Enyaq w topowej odmianie będzie miał w podłodze akumulatory o pojemności ponad 80 kWh i będzie w stanie przejechać na jednym ładowaniu do 500 km. Vision iV miał się rozpędzać do setki w czasie poniżej 6 sekund i ładować w pół godziny. Czy takie same zadanie Skoda postawi przed Enyaqiem - przekonamy się bliżej premiery. Dobrze by chociaż był szybszy od hybrydowej Octavii RS.