Jakie chińskie elektryki kupują sami Chińczycy? W czołówce rankingu znajomi z Europy
Wszyscy liczący się producenci samochodów elektrycznych z Chin pochwalili się wynikami sprzedaży swoich produktów. Okazuje się, że sami Chińczycy mają podobny gust do Europejczyków decydujących się na auto z Państwa Środka.

Rynek samochodów elektrycznych w Chinach, tamże nazywanych pojazdami nowej energii (NEV) w maju 2025 r. spore wzrosty - zarówno względem wcześniejszego miesiąca, jak i analogicznego okresu w ubiegłym roku. Konkurencja między tradycyjnymi producentami samochodów, start-upami i koncernami technologicznymi nabiera tempa, jednak powoli krystalizuje się podział na hegemonów i maluczkich.
Warto się też przyjrzeć markom dostępnym w Europie - bo przecież jeżeli Chińczycy ich nie chcą, to czemu mielibyśmy je kupować w Europie. Jednak marki cieszące się zainteresowaniem w Europie - BYD i Leapmotor - w Chinach są w czubie tabeli.
Lider nie zaskakuje
Najwięcej elektrycznych samochodów w Chinach sprzedało - no szok i niedowierzanie - BYD. W swoich mediach społecznościowych poinformowało o sprzedaży na poziomie 376 930 sztuk w maju, co oznacza wzrost o 14,1 proc. w porównaniu z majem ubiegłego roku i wzrost o 1,2 proc. w porównaniu z kwietniem. Zaś od 1 stycznia do 31 maja koncern sprzedał 1 735 643 aut elektrycznych, co stanowi wzrost o 37 proc. w porównaniu z pierwszymi pięcioma miesiącami 2024 r. Najchętniej kupowanymi autami są modele z serii Dynasty (Han, Tang, Qin) i Ocean (Seal, Dolphin).

Na drugim miejscu, choć ze znaczną stratą do lidera, uplasowało się Geely, które w maju sprzedało 138 021 samochodów elektrycznych. Oznacza to jednak pokaźny wzrost o 135,2 proc. rok do roku i o 9,9 proc. względem wyników z kwietnia. Także w okresie od stycznia do maja zarejestrowany duży wzrost - sprzedano 602 784 aut, co dało wzrost o 137,1 proc. rok do roku. Jeśli zaś chodzi o konkretne modele, to najpopularniejsza okazała się seria Galaxy, z łączną sprzedażą 101 845 egzemplarzy. Jednak inne marki koncernu radziły sobie gorzej - Lynk & Co sprzedał 17 268 aut, a Zeekr 18 908.

Podium zamyka Leapmotor należący do koncernu Stellantis, podobnie jak Geely mający dużą stratę do miejsca poprzedzającego. Jednak tak samo jak Geely, dzięki sprzedaniu 45 067 aut, zanotował imponujący wzrost o 148,1 proc., w porównaniu z majem roku poprzedniego. Zaś od początku roku łączna liczba dostaw marki w pierwszych pięciu miesiącach roku 2025 osiągnęła 173 658 sztuk, co stanowi wzrost o 160,8 proc., w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim.

Na mocnym czwartym miejscu znalazło się debiutujące konsorcjum HIMA, wspierane przez koncern technologiczny Huawei. W maju sprzedało łącznie 44 454 samochodów, zaś najlepiej sprzedającym się modelem HIMA był Aito M9, który znalazł 15 481 nabywców. Na wyróżnienie zasłużyły także Aito M8 (12 116 sprzedanych egzemplarzy), czy Luxeed R7 (5124).

Więcej o chińskich samochodach elektrycznych przeczytasz tutaj:
Reszta rankingu aż tak nie zachwyca
Piąte w rankingu Li Auto sprzedało 40 856 samochodów w maju, co oznacza wzrost o 16,7 proc. rok do roku i o 20,4 proc. w porównaniu z kwietniem. Skumulowana sprzedaż z pięciu pierwszych miesięcy maja 2025 r. wynosi 167 659 sztuk, co oznacza wzrost o 18,7% rok do roku. Zaś najpopularniejszymi modelami są auta z serii L o wydłużonym zasięgu (EREV).

Producenci z miejsc 6-10 nie odbiegają wynikami od siebie. Są to kolejno Xpeng, GWM, Xiaomi, GAC Aion i Deepal, które w maju sprzedały w Chinach między 25, a 33 tys. egzemplarzy. Na uwagę na pewno zasługują Xpeng, który od stycznia do maja 2025 r. sprzedał 162 578, co oznacza wzrost o 293,1 proc. względem analogicznego okresu w roku ubiegłym, czy Xiaomi, który w maju sprzedał 28 tys. aut, będąc wciąż nowym graczem na rynku z tylko jednym modelem w ofercie.

Zaraz za pierwszą dziesiątką znalazło się Nio Group, które pod markami Nio, Onvo i Firefly sprzedało razem 23 231 aut. Za nim uplasował się z 12 767 sprzedanymi autami, zaś klasyfikację zamyka oficjalnie sprzedawany w Polsce Voyah z 10 022 egzemplarzami, co przyniosło mu znaczny wzrost o 121,7 proc. rok do roku.

Na koniec jeszcze mała ciekawostka - w Chinach, z uwagi na hojne dopłaty do zakupu elektrycznych samochodów, a zatem niską w praktyce cenę, na zakup elektryka najczęściej decydują się osoby młode z grupy 20-35 lat. Koliduje to z obrazem jaki mamy w Europie, gdzie średni wiek nabywcy elektrycznego auta wynosi ok. 56 lat.