REKLAMA

Porsche szykuje rekordzistę. Ziemia pod nim klęknie

Porsche testuje już model, który może być "naj" w gamie Porsche. Przy czym niekoniecznie chodzi o moc, a raczej o masę.

Porsche szykuje rekordzistę. Ziemia pod nim klęknie
REKLAMA

Nowe elektryczne Porsche Cayenne ledwo co zadebiutowało, a już namieszało na rynku. Nie tylko jest potwornie mocne - osiągając do 1139 KM - i piekielnie szybkie - setkę wykręcając w 2,5 sekundy - ale jest też rekordowo ciężkie. 2645 kg bez kierowcy to najwyższy wynik w gamie niemieckiego producenta, ale... to nie koniec.

REKLAMA

To Porsche może być jeszcze cięższe.

Porsche pracuje bowiem nad modelem, który może dorzucić do tego wyniku jeszcze trochę kilogramów. Nie chodzi jednak o zupełnie nowego, monstrualnego SUV-a, który na pokładzie pomieści siedmiu pasażerów. Mowa o... kolejnej odmianie elektrycznego Cayenne, która już trafiła na drogi.

Ta odmiana to oczywiście to samo elektryczne Cayenne, ale w wersji Coupe. Do tej pory zaprezentowano wyłącznie wariant SUV, czyli ten mniej atrakcyjny wizualnie i potencjalnie lżejszy. Żeby nie było, że wartości są wyciągnięte z kosmosu - przy spalinowym Cayenne z silnikiem 3.0 o mocy 353 KM SUV ma masę 2055 kg, natomiast Coupe - 2085 kg. Tak samo jest też w mocniejszych wersjach - Cayenne Turbo E-Hybrid jako SUV ma masę 2570 kg, a jako Coupe - już 2595 kg.

Najwyraźniej więc wraz ze wzrostem prestiżu i spadkiem praktyczności rośnie też masa. O kilkadziesiąt kilogramów, ale jeśli przeniesie się to na elektryczne Cayenne Coupe, to elektryczne Cayenne SUV niezbyt długo będzie dzierżyć tytuł najcięższego Porsche w historii.

Przynajmniej do czasu, kiedy na rynek trafi model pozycjonowany powyżej Cayenne, który pewnie też ustanowi nowe standardy w tym zakresie. Tym bardziej, że jest do czego równać, biorąc pod uwagę, że rywale chociażby ze stajni Mercedesa często przekraczają na wadze... 3 tony.

REKLAMA

Nowe Porsche Cayenne Coupe - co wiemy poza tym?

Przede wszystkim - że będzie najpewniej nieznacznie droższe od wariantu SUV. Spalinowy SUV kosztuje obecnie 479 00 zł, natomiast Coupe to minimum 497 000 zł. Elektryczne Cayenne startuje od 446 000 zł, więc pewnie w wersji z ładniejszym nadwoziem trzeba będzie za nie zapłacić mniej więcej tyle, ile... za podstawowy model spalinowy. I choć elektryczne Cayenne może przegrać z benzynowym odpowiednikiem w kwestii zasięgu i komfortu "ładowania", tak osiągami już wygrywa. Chociażby sprint do setki zajmie tutaj 4,8 s, podczas gdy w 3.0 353 KM jest to 6 sekund.

Poza tym zapewne zmiany będą podobne do tych, które widzieliśmy już miedzy SUV-em a Coupe w wersji spalinowej. Czyli mniej praktyczny bagażnik, mniej miejsca nad głową w drugim rzędzie, ale za to nadwozie, które może się bardziej podobać. Albo nawet kto wie - może będzie zapewniało ciut lepszy zasięg, w końcu napęd będzie tutaj też wyłącznie elektryczny, a klasyczne SUV-y przesadnie aero nie są.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-28T16:48:05+01:00
Aktualizacja: 2025-11-27T19:16:30+01:00
Aktualizacja: 2025-11-27T17:14:26+01:00
Aktualizacja: 2025-11-27T15:42:28+01:00
Aktualizacja: 2025-11-27T14:19:52+01:00
Aktualizacja: 2025-11-27T12:56:12+01:00
Aktualizacja: 2025-11-27T11:28:35+01:00
Aktualizacja: 2025-11-26T11:21:09+01:00
Aktualizacja: 2025-11-26T09:28:29+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T19:55:33+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T17:34:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T16:16:05+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T16:14:36+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T15:18:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T13:51:31+01:00
Aktualizacja: 2025-11-25T07:40:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA