REKLAMA

Kompromitacja Polsatu. Usprawiedliwiają kierowcę autobusu, który prawie doprowadził do czołowego zderzenia

Kierowca autobusu miejskiego z Częstochowy zdecydował się na skrajnie niebezpieczny manewr wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej przy pojazdach nadjeżdżających z naprzeciwka. Gdyby nie zachowanie wyprzedzanego, który uciekł na pobocze – nawet szkoda myśleć, co by się zdarzyło. Na to wszystko wpada reporter Polsat News...

Kompromitacja Polsatu. Usprawiedliwiają kierowcę autobusu, który prawie doprowadził do czołowego zderzenia
REKLAMA

"Nie można wydawać jednoznacznego wyroku, bo to nagranie które trafiło do internetu i jest komentowane przez internautów czy naszych widzów, nie jest całym nagraniem. My nie widzimy jego początku. W zasadzie osoba, która je dodała, ten kierowca który je opublikował w sieci, już wstawił fragment, który jest korzystny dla niego, a nie wiemy do jakich sytuacji dochodziło wcześniej, bo na końcu tego wideo widzimy jak kierowca MPK zatrzymuje się, i robi zdjęcia kierowcy który właśnie opublikował prawdopodobnie ten filmik w internecie, co też budzi kolejne pytania w tej sprawie” - powiedział reporter Polsatu.

REKLAMA

Ja wiem, że teraz w mediach musi być kontrowersja, bo inaczej nikt by tego nie kliknął, nie obejrzał lub nie przeczytał. Jednak istnieje moment, w którym trzeba się zatrzymać i stwierdzić „nie, tego lepiej nie mówić, bo wyjdziemy albo na niedouczonych, albo na usprawiedliwiających kogoś, kto zrobił coś jednoznacznie złego”. Nawet prowadząca program po wypowiedzi Bartosza Mokrzyckiego wzdycha ciężko, jakby chciała powiedzieć „Bartosz, błagam”.

Obejrzałem na wszelki wypadek całe, oryginalne i nieedytowane nagranie zachowania kierowcy autobusu miejskiego z Częstochowy. Trwa tylko trzy minuty, więc nie był to duży wysiłek - szkoda, że tego samego wysiłku nie zadał sobie reporter Polsat News. Po obejrzeniu nagrania nie mam właściwie żadnej wątpliwości, że wiem co zaszło. Kierowca autobusu miejskiego zdenerwował się, że jadący przed nim kierujący ciężarówką zwolnił do 30 km/h na ograniczeniu do 30 km/h. A wiem to, bo sam spotkałem się z takimi zachowaniami i to nie raz. Jeśli ograniczenie jest bardzo niskie, a za nami jedzie kierowca, któremu się spieszy, to nie przyjmuje on do wiadomości, że jedziemy zgodnie z przepisami, tylko uznaje że blokujemy ruch i trzeba nas ukarać. W tym przypadku kara miała postać zepchnięcia na pobocze podczas wyprzedzania. Potem doszło jeszcze do złośliwego hamowania przed nosem oraz do zablokowania ruchu na rondzie, żeby kierowca autobusu mógł zrobić zdjęcia kierowcy ciężarówki (po co?).

Pojeździjcie sobie ciężarówką na kursie na kategorię C, a zobaczycie co się dzieje. Gdybym miał kamerkę w aucie kursowym, to już bym zwolnił ze dwóch kierowców autobusów.

„Nie wiemy do jakich sytuacji dochodziło wcześniej”

A gdybyśmy nawet wiedzieli, co by to zmieniło? Może piętnaście minut wcześniej kierowca ciężarówki obraził kierowcę autobusu albo pokazał mu język? To możliwe, nie można tego wykluczyć, ale próba uczynienia z tego usprawiedliwienia dla niebezpiecznych zachowań na drodze to szczyt żenady. Z tym też spotkałem się wielokrotnie, i to poza ruchem drogowym. Pierwsze pytanie do poszkodowanego to często „czym go sprowokowałeś?”. Wiele lat temu, gdy zostałem pobity w nocy w centrum Warszawy, policja pytała mnie, jak do tego doszło – odpowiedziałem, że napastnicy zażądali papierosa, a że go nie dostali, to zaczęli mnie kopać. Policjant zasugerował wtedy, że lepiej mieć przy sobie papierosy i częstować nimi na żądanie, to niewiele kosztuje, a można uniknąć pobicia. To bardzo dobra rada, zapamiętałem ją na wiele lat.

Polsat News powinien zamieścić przeprosiny za niestosowną treść swojego materiału video

Pasażerowie autobusu zostali narażeni na zderzenie z ciężarówką nadjeżdżającą z przeciwka, bo mieli pecha wsiąść do pojazdu prowadzonego przez [wyedytowałem]. A teraz jeszcze ogólnopolska telewizja im mówi, że w sumie to może ten kierowca autobusu miał powód, żeby ich na to zderzenie narazić. Dobrze przynajmniej, że MPK w Częstochowie nie miało takich wątpliwości i zwolniło kierowcę od razu – ciekawe, czy dowiemy się jakie czynności w tej sprawie przeprowadzi policja i czym się one zakończą.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA