REKLAMA

Coś złego dzieje się w państwie polskim. Piesi próbują wpaść pod koła samochodów

Coraz częściej to piesi powodują wypadki. Miało wyjść zupełnie inaczej, ale coś zaczęło się psuć.

piesi powodują wypadki
REKLAMA
REKLAMA

Jestem zwolennikiem i fanem ostatnich zmian w prawie, które poprawiły kwestię pierwszeństwa pieszych przy przechodzeniu przez jednię. Z racji tego, że często chodzę, to widziałem na własne oczy zmianę, jaka zaszła wśród kierowców. Stopniowo każdy z nich oswajał się z tym, że pieszy nie jest pachołkiem, że nie należy w niego wjeżdżać, że można go przepuścić i nikomu nie stanie się krzywda od zatrzymania się na kilka chwil, a niektórzy ze zdumieniem dostrzegli, że pieszy jest człowiekiem. Ignorowałem głosy nawiedzonych kierowców, którzy twierdzili, że teraz piesi będą świętymi krowami, że będą rzucać się pod koła samochodów. Nie wierzyłem im, bo przecież trzeba mieć coś nie tak z myśleniem, żeby polować na samochody i się pod nie rzucać. Pierwsze statystyki mówiły jasno - jest lepiej. Cieszyłem się, ale mina mi zrzedła, bo przeczytałem, że w 2023 r. jest gorzej i że to piesi wykazują się nonszalancją.

pierwszeństwo pieszych przed przejściem

Piesi coraz częściej powodują wypadki

Rzeczpospolita dotarła do policyjnych statystyk, które dopiero czekają na publikację. Nie jest dobrze moi drodzy. W ubiegłym roku zdarzyło się 4943 wypadków z udziałem pieszych, z czego połowa na przejściu dla pieszych, czyli tam, gdzie powinni czuć się bezpiecznie. Oznacza to, że w 2023 r. wzrosła zarówno liczba wypadków z udziałem pieszych ogółem, jak i liczba potrąceń na pasach.

Oczywiście pewnym pocieszeniem jest to, że na pasach zginęło o 13 mniej osób niż rok temu, 2023 r. zakończył się tragicznie dla 132 pieszych na pasach. W całym 2023 życie straciło łącznie 457 pieszych. Według policji kierowcy jeżdżą wolniej, więc skutki potrąceń są łagodniejsze, ale coś dzieje się z pieszymi. Według KGP piesi coraz częściej giną z własnej winy (wzrost z 5,5 proc. do 8,3 proc.), częściej są winni wypadkom na przejściach, bo wchodzą bezpośrednio przed jadący samochód lub przebiegają na czerwonym świetle.

Czekam na pełne statystyki

Mam przed sobą ciekawy wycinek, ale bardzo chciałbym się dowiedzieć jak wygląda przekrój wypadków, czy nadal jesteśmy w trendzie spadkowym ogólnej liczby zdarzeń? Bo jak tak, to znak, że czas wziąć się za innych uczestników ruchu niż kierowcy. Zacząłbym od rowerzystów, bo zaczyna się robić cieplej, zaraz lycra pójdzie w ruch.

REKLAMA

Więcej o różnych ludziach, których spotkamy na drodze znajdziecie w:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA