#B69AFF
REKLAMA

Oto prawda o pomiarze odcinkowym na drodze koło Warszawy. Łosie będą ginąć dalej

Obywatelski projekt montażu odcinkowego pomiaru prędkości na drodze numer 579 między Lesznem a Nowym Dworem Mazowieckim wygrał w głosowaniu budżetu obywatelskiego Mazowsza. Prace nad montażem już trwają, prasa się rozpisuje, ale to wszystko jest tylko połowa prawdy.

Oto prawda o pomiarze odcinkowym na drodze koło Warszawy. Łosie będą ginąć dalej
REKLAMA

O pomiar odcinkowy na drodze nr 579 lokalni kampinoscy aktywiści walczyli od lat. Argumentowali, że na tej dość wąskiej drodze ruch jest ogromny, a osiągane prędkości – znacznie wyższe od dopuszczalnych 60 km/h, które obowiązuje na całej długości. Wskutek nieprzestrzegania ograniczeń prędkości na tej drodze dochodzi do licznych wypadków, często w postaci potrącenia zwierzęcia przez kierującego samochodem. Bywały miesiące, w których w tej okolicy ginęło kilka łosi. Dlatego po długich i nieustępliwych staraniach aktywiści mogą odtrąbić sukces: pomiar odcinkowy powstanie i będzie obejmował odcinek 15 kilometrów, między Lesznem a Cybulicami.

REKLAMA

Przeczytałem projekt, który został wybrany do realizacji

To projekt nr 54 ze strony BOM Mazovia. Jest on dość szczegółowy i przede wszystkim zwraca uwagę na kwestię, o której ja trąbiłem od początku tego pomysłu: o mieszanie się potoków samochodów w ruchu tranzytowym i w ruchu lokalnym, nieobjętych pomiarem. Dawno temu aktywiści twierdzili, że 80 proc. ruchu na tej drodze to ruch tranzytowy, a to oznacza, że aż 20 proc. kierowców w ogóle nie byłoby objętych pomiarem odcinkowym. Co więcej – na OPP (odcinkowym pomiarze prędkości) nie stawia się fotoradarów, więc zasadniczo mogliby oni pędzić, ile wlezie, całkowicie bezkarnie. Czyli lokalni mieszkańcy wnioskowali o uspokojenie ruchu, które nie dotyczyłoby ich samych. Czy tak będzie?

Tylko częściowo, ale na miejscu łosi bym się nie cieszył

Projekt obywatelski przewiduje trzy punkty pomiarowe: dwa na końcach, w Lesznie i Cybulicach Małych, a w połowie dodatkowy punkt w Kiścinnem (Kiściennem, mówią często lokalsi). Jestem mile zaskoczony, że w ogóle zauważono sprawę dwóch różnych rodzajów ruchu, to znaczy, że ktoś postanowił nadać temu projektowi trochę sensu. Tyle że ten pierwszy, południowy odcinek Leszno-Kiścinne to również ten najniebezpieczniejszy i mieszkańcy takich miejscowości jak Julinek, Roztoka czy Kępiaste nadjeżdżając od Leszna nie będą w ogóle musieli przejmować się OPP. Dokładnie na tym fragmencie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie droga wprost przecina las i naprawdę trudno jest zauważyć zwierzęta zbliżające się do jezdni (w szczególności Julinek, Roztoka). Na pozostałym odcinku tej drogi jedzie się raczej przez pola niż przez las i zwierzęta są dużo łatwiejsze do zauważenia.

Problemem jest fragment południowy

W niedzielę wybiorę się sprawdzić, jak idą prace

Bo to, że zapostulowano o montaż punktu pośredniego w Kiścinnem, nie oznacza, że zostanie on faktycznie tam zamontowany. Jeśli OPP na drodze 579 powstanie w postaci „wjazd-zjazd” na dystansie 15 km, to będzie żartem z pomysłu pomiaru odcinkowego w ogóle. Zazwyczaj pomiar odcinkowy prowadzony jest albo na drogach ekspresowych, albo na krótkich odcinkach przez miejscowość, gdzie wjazdów i zjazdów jest dużo mniej. Tu mamy drogę z kilkudziesięcioma odgałęzieniami, przez co ogromnie rośnie liczba pojazdów, które na 579-tkę wjadą i zjadą w ogóle poza pomiarem odcinkowym.

Aktywiści mówią o 80 proc. ruchu tranzytowego i licznych wypadkach

Ale nikt nie powie, ile z tych wypadków spowodowali kierowcy jadący w ruchu lokalnym. Zresztą wystarczy stanąć przy tej drodze, a znam ją doskonale, i zliczać auta z tablicami WZ lub WND – to są te lokalne, których pomiar odcinkowy nie obejmie. Na pewno jest ich jeszcze więcej, bo przecież od jakiegoś czasu nie ma już obowiązku wymiany tablic (a lokalni mieszkańcy często mają blachy warszawskie - leasingowe), ale da się zrobić pewną estymację. Obawiam się, że wiem, jaki byłby jej efekt, ale poczekajmy, aż faktycznie wprowadzą ten pomiar. Nie mogę się doczekać tych kierowców tranzytowych sunących grzecznie 60 km/h i lokalsa, wyprzedzającego ich 120 km/h Golfem czwórką. Łosie drżą z przerażenia.

REKLAMA

Nie jestem ani przeciwnikiem pomiaru odcinkowego, ani zwolennikiem jazdy w tym miejscu 200 km/h

Po prostu skoro zbudowano drogę, to korzystanie z niej powinno być takie samo dla wszystkich i przepisy powinny obowiązywać wszystkich tak samo. Łoś uderzony z prędkością 60 km/h także raczej tego nie przeżyje, zwłaszcza gdy uderzy go ciężarówka. A jeśli droga numer 579 nadmiernie zagraża naturze i z jej powodu giną łosie – to proponuję stworzyć i przegłosować projekt obywatelski jej likwidacji.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-02T14:13:57+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T11:24:47+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T18:33:21+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T12:44:04+02:00
Aktualizacja: 2025-10-01T10:34:40+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T17:18:34+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T16:18:58+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T11:35:29+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T18:00:15+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T17:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T16:29:43+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA