"To jest Opel Astra. Prawdopodobnie nigdy nie słyszeliście o takiej marce". To ogłoszenie świetnie się zaczyna
Dalej jest już tylko lepiej. Oto Astra I, która przywędrowała z Japonii do Tennessee, a teraz może być twoja. Jest bogata jak Bizancjum.
Opel Astra I jeszcze niedawno był stałym elementem krajobrazu polskich dróg. W latach 90. bywał pierwszym samochodem zachodnim Polaków, doznających nie lada szoku jakościowego po przesiadce z Poloneza czy Fiata 125p. Astra cieszyła się też popularnością we flotach rozwijających się wtedy filii zachodnich korporacji. Niejeden dzisiejszy prezes zaczynał swoją karierę od wyprzedzania tirów na starej trasie poznańskiej za kierownicą Astry 1.4 60 KM. Białej, bez klimatyzacji.
Teraz Astra I raczej znika
Jeszcze kilka lat temu Opel był podstawowym samochodem na prowincji. Dziś traci to miano na rzecz m.in. Passatów B5, Golfów IV czy Astr, ale drugiej i trzeciej generacji.
Większość Astr w Polsce to dość skromnie wyposażone odmiany. Zdarzały się wersje bez wspomagania, ABS nie był częsty, a klimatyzacja stanowiła rzadkość. Gdzie szukać bogato wyposażonych Opli? Można próbować na Zachodzie. Bardzo, bardzo daleko na Zachodzie.
Oto Opel Astra I na sprzedaż w Stanach Zjednoczonych
„To jest Opel Astra i prawdopodobnie nigdy nie słyszeliście o tej marce” - tak zaczyna się ogłoszenie na Facebook Marketplace. Opis nie dziwi. Marka Opel jest w Stanach Zjednoczonych egzotyczna jak kimchi w polskim barze mlecznym. Skąd wzięła się Astra, w dodatku w wersji kombi, w dalekim Tennessee? Odpowiedź jest jeszcze bardziej zaskakująca niż się spodziewacie i brzmi: z Japonii. Sprzedającym jest firma zajmująca się importem wozów z Kraju Kwitnącej Wiśni. W tle zdjęć widać stojące na placu kei cary. A do tego ktoś ściągnął jeszcze Astrę.
Ten Opel Astra I ma wyjątkowo bogate wyposażenie
Widzieliście kiedyś ten model jednocześnie z automatyczną skrzynią biegów, skórzaną tapicerką i podgrzewanymi fotelami? Ja nigdy, ale - jak widać - japoński dziwak, który wybrał Astrę zamiast Corolli czy 323, nie szczędził pieniędzy. Wóz pochodzi z 1998 roku i ma pod maską silnik benzynowy 1.8 o mocy 101 KM.
Sprzedający podkreśla, że auto jest zadbane i że jest świetnym pomysłem na wóz na dojazdy do sklepu. Chwali również techniczne pokrewieństwo Astry z Chevroletem, ułatwiające zdobywanie części w USA.
Opel Astra I w Stanach Zjednoczonych kosztuje 6999 dolarów
To niecałe 28 tysięcy złotych. Dużo jak za Astrę, mało jak za taką historię i luksusy. Zdarzały się już droższe egzemplarze na rodzimym rynku. Gdyby tak ktoś kupił ją u nas, stanowiłoby to piękne ukoronowanie tej historii. Z Japonii przez USA aż do Polski. A czy kupi ją jakiś Amerykanin? Już widzę tę rozmowę: „stary, pojechałem kupić dziś Astro, ale chyba coś źle przeczytałem”.