Nic zabawniejszego dzisiaj nie przeczytasz. Oto Fiat Tipo za 150 000 zł
Nie, nikt się tutaj nie pomylił. W zależności od rynku, nowy Fiat Tipo Hybrid może kosztować nawet prawie 150 000 zł. Nie, nie z zaznaczonymi wszystkimi dodatkowymi opcjami, dożywotnim ubezpieczeniem i drugim Tipo w gratisie. To cena startowa.
Jeszcze raz, na spokojnie, dla tych, którzy ciągle są w szoku:
- Fiat Tipo;
- 150 000 zł na start;
- nie ma tu żadnej pomyłki.
W sumie to można dalej być w szoku, nie mam nic przeciwko. Ale przejdźmy już do detali.
Jest nowy Fiat Tipo i nowy Fiat 500X. A właściwie nowe wersje napędowe.
W jednym i drugim przypadku układ jest dokładnie ten sam i jest dla Fiata zupełnie nowy. Pod maską znajdziemy 1.5-litrową jednostkę T4 (4 cylindry) o mocy 130 KM i 240 Nm, 48-woltową instalację elektryczną, silnik elektryczny o mocy 15 kW i 7-stopniową, dwusprzęgłową automatyczną przekładnię. Ok, to ostatnie nie do końca jest pod maską.
Osiągi? Niezbyt porywające, chociaż 9,3 s dla Tipo i 9,4 s dla 500X można uznać za w pełni satysfakcjonujące. Spalanie też powinno być niezłe, biorąc pod uwagę, że podczas powolnego manewrowania czy mozolnego snucia się w korku, silnik elektryczny powinien całkowicie wystarczać. Według Fiata, prawie przez połowę czasu - przynajmniej w cyklu testowym WLTP - silnik spalinowy nie ma co robić i nudzi się. A jak się nudzi, to nie zużywa paliwa i nie emituje CO2.
Brzmi dobrze? Tak, nawet bardzo dobrze. Spora jak na obecne czasy pojemność w stosunkowo niedużych autach, hybryda, możliwość jazdy na prądzie bez szukania gniazdek (choć zasięgu Fiat niestety nie podał). To czego się czepiać.
Tego:
Fiat Tipo Hybrid koszuje nawet 150 000 zł na start.
W ogólnoeuropejskim komunikacie cen na wszelki wypadek nie podano, bo będą różne w zależności od rynków. Na szczęście lokalne biura prasowe już ceny podały.
I tak np. w Wielkiej Brytanii ceny Tipo Hybrid rozpoczynają się (!) od 27 595 funtów, co daje nam 148 146 zł (!). We Włoszech z kolei za to samo auto trzeba będzie zapłacić 26 450 euro, czyli niecałe 142 000 zł. Innych rynków już nie sprawdzałem, bo pewnie nie znalazłbym jakichś specjalnych promocji. Dla Polski na razie brak cen.
Sprawdziłem natomiast na wszelki wypadek kilka razy, czy nie ma tam jakiegoś haczyka ukrytego w komunikacie prasowym. Np. do każdego Tipo drugie Tipo gratis, albo chociaż jakaś Panda w bonusie. Otóż nie - te auta po prostu tyle kosztują.
Tym samym Tipo, z taniego samochodu dla wszystkich, stało się w wersji hybrydowej bezpośrednim rywalem dla... Toyoty Corolli. W wersji hybrydowej. W wersji TS. I żeby było zabawniej, to takie Tipo - według włoskiej strony Toyoty - jest od Corolli TS Hybrid droższe.
Przepraszam, nie mogę dokończyć tego wpisu, bo biegnę jak szalony do salonu Fiata - przy okazji zbierając po drodze zamówienia od kolegów z redakcji na ten model. Piotrek Szary uznał, że w tak dobrej cenie, to on poprosi dwa i jedno zachowa sobie na weekendowe szaleństwa.
Albo dokończę - z dobrą wiadomością.
A jest nią to, że póki co jeszcze powinien być wybór tego, czy chcemy zapłacić aż tyle za hybrydę, czy może wystarczy nam jednak coś innego. I tak np. w Niemczech 500X będzie oferowany albo z napędem hybrydowym, albo 120-konnym 1.0. Z kolei Tipo na tym rynku będzie sprzedawane jako hybryda, jako trzycylindrowa benzyna (ale już tylko 100 KM), albo jako diesel 1.6.
Dobry ruch, bo gdyby została tylko wersja hybrydowa, to mógłbym już teraz zgadywać roczną sprzedaż obu tych modeli.
PS A pamiętacie, jak Fiat Tipo w momencie premiery kosztował ledwo ponad 40 000 zł? Tak, można się już czuć staro.