REKLAMA

Oto nowe BMW serii 1. Sensacyjne zmiany, zmienili wszystko (prawie)

Jeżeli liczyliście, że nowe BMW serii 1 wróci do swoich korzeni i znów zaoferuje tylny napęd, to muszę was zmartwić - napęd jest na przód. Na szczęście nowa jedynka wygląda tak dobrze, że to aż tak nie przeszkadza.

Nowe bmw serii 1
REKLAMA

Przestań płakać, to znak czasów. Tak śpiewał pan Henryk Styles i wcale nie chodziło mu BMW, tylko o ogólne trendy motoryzacyjne. Dlatego też nie zamierzam ronić łez nad drugą już generacją BMW serii 1 z przednim napędem. Zaraz, jaka następna generacja? To nie miał być lifting? Tak było w planach, ale najwidoczniej zmian jest tak dużo, że Bawarczycy doszli do wniosku, że to nowa generacja, a przynajmniej tak twierdzi informacja prasowa, z którą nie mam zamiaru się kłócić, tylko zatracić w tym, co najlepsze.

REKLAMA

Nowe BMW serii 1 urosło

Mierzy teraz 4361 mm, czyli o 42 mm więcej niż poprzednik. Rozstaw osi pozostał bez zmian i wynosi 2670 mm. Szerokość to 1800 mm, a wysokość wzrosła o 25 mm do 1459 mm. Bagażnik ma 380 l, a po złożeniu siedzeń ma 1135 l.

Według BMW nowy model z racji niższego prześwitu (15,6 cm) mocniej sygnalizuje swój sportowy charakter, ale uważajcie na progi zwalniające. W standardzie dostajemy reflektory LED, a za dopłatą będą adaptacyjne.

Nowe BMW serii 1 ma się lepiej prowadzić dzięki większej sztywności karoserii i zaawansowanemu układowi jezdnemu. Kąt pochylenia kół zwiększono o 20 proc., co ma poprawić przyczepność.

Opcjonalny pakiet M obejmuje adaptacyjne zawieszenie M obniżone o 8 mm, sportowy układ kierowniczy i 18-calowe alufelgi. W wyposażeniu dodatkowym dostępne są również 19-calowe alusy i sportowe hamulce M.

Nie zabrakło miliona asystentów i ułatwień dla kierowcy, a za dopłatą mamy dostęp do częściowej autonomicznej jazdy (prowadzenie po trasie przy użyciu inteligentnego tempomatu).

BMW serii 1 kontynuuje pomysł na podpisywanie aut na słupku bocznym

Na szczycie gamy znajduje się M135 xDrive z dwulitrowym silnikiem benzynowym o mocy 300 KM z adaptacyjnym układem jezdnym M, sportowym układem kierowniczym i napędem na wszystkie koła. Do setki rozpędzi się w 4,9 s i trudno pomylić go z bazowymi odmianami. Mamy tutaj poziome listwy w grillu i inne lusterka, a także agresywniejszy zderzak i dyfuzor.

Bazowy model benzynowy ma oznaczenie 120, pojemność 1,5 l i trzy cylindry pod maską, a 170 KM mocy trafia na przód za pomocą 7-biegowego Steptronica. Do setki rozpędza się w 7,8 s, a prędkość maksymalna wynosi 226 km/h.

Na szczęście mamy również dwie odmiany z dwulitrowymi silnikami diesla. Słabszy ma oznaczenie 118d i moc 150 KM, a do setki rozpędza się w 8,3 s. Mocniejszy 120d ma 163 KM, a do setki potrzebuje 7,9 s.

Co tam jeszcze słychać we wnętrzu?

Za dopłatą BMW M135 xDrive może być lżejsze, sztywniejsze, a do tego posiadać hamulce pływające i kute 19-calowe felgi.

W standardzie znajdziemy materiałową tapicerkę, a za dopłatą możemy mieć skórę z plastikowej świni. Wiemy również, że w opcji dostępne są fotele z masażem.

W oczy rzuca się szeroki ekran multimedialny - 10,7 cali dla kierowcy i 10,25-calowy wyświetlacz główny. Ukryte są pod jedną taflą szkła. Zniknęła fizyczna obsługa klimatyzacji - wszystko robimy za pomocą ekranu.

Cena?

Od 127 tys. zł za bazową wersję.

REKLAMA

Więcej o BMW serii 1 przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA