REKLAMA

Szykuje się petarda. Nowa Toyota Corolla w pierwszych przeciekach

Już za rok cały świat oszaleje z radości, bo na rynki wjedzie nowa Toyota Corolla. Znamy już pierwsze informacje na temat tego modelu i co tu dużo mówić - już widzę wagony pieniędzy, które w przyszłym roku wjadą do siedziby Toyoty. Powiedzieć, że zapowiada się hit, to nic nie powiedzieć.

Szykuje się petarda. Nowa Toyota Corolla w pierwszych przeciekach
REKLAMA

Toyota Corolla to niewątpliwie jeden z najważniejszych samochodów w całej historii motoryzacji. Występuje praktycznie pod każdą szerokością geograficzną i zawsze uważana jest za kwintesencję samochodu dla zwykłych ludzi. Nie psuje się, wygląda dobrze, prowadzi się w porządku, a dodatkowo ma śmiesznie niski spadek wartości. Niektórzy powiedzą, że to w gruncie rzeczy motoryzacyjne AGD, ale takie samochody są potrzebne, bo to właśnie one dają firmom środki na dalszy rozwój. I to właśnie o takich samochodach chcecie czytać, a nie o wymyślnych autach za kilkadziesiąt milionów złotych. Nowa generacja wjedzie do salonów już w przyszłym roku, a my już teraz wiemy o niej sporo. Czego się spodziewać?

REKLAMA

Nowa Toyota Corolla będzie występować w trzech nadwoziach

Od tysiącleci wiadomo, że trzy jest liczbą idealną, więc w tylu wersjach nadwoziowych będzie występować nowa Toyota Corolla. Będzie to sedan, kombi oraz hatchback. Nie będzie mieć pod maską innych opcji niż hybrydowe - co ciekawe - będzie to albo klasyczna hybryda, albo plug-in. Przy czym ta druga będzie występować wyłącznie w najmocniejszej odmianie, co pozwala nam sądzić, że będzie to układ podobny do tego z Toyoty Prius. Przypomina, że mowa o układzie o łącznej mocy 233 KM, który pozwala Priusowi rozpędzić się do setki w 6,8 s oraz przejechać na samym prądzie do 80 km.

W Toyocie Corolli zadebiutuje nowy silnik spalinowy o pojemności 1,5 l, który został zaprojektowany tak, żeby spełnić normy emisji Euro 7, mimo że do ich wprowadzenia pozostało co najmniej 3 lata, a jeżeli Unia Europejska nadal będzie luzować normy, to może i więcej. Tak, to jest ten sam silnik, który powstaje przy współpracy z chińskimi firmami. Takie czasy.

Jeżeli zaś chodzi o kombi, to mówi się, że będzie występować w trzech odmianach - zwykłej, lekko podniesionej oraz GR, w której ma zostać użyty silnik z GR Yarisa. Byłoby to coś pięknego, ale nie wiem czy Toyocie uda się to wcielić w życie. A jeżeli tak, to czy ta wersja trafi do Europy. Kto wie, może ostatnie ogłoszenie Unii Europejskiej, że normy emisji CAFE będą liczone w okresach trzyletnich, sprawi że Toyota zaryzykuje wprowadzenie lekko szalonego wariantu.

Wymiary mają mniej więcej odpowiadać obecnej generacji, bo nie ma potrzeby robić dłuższego samochodu. Klienci mogliby się nie odnaleźć.

REKLAMA

Więcej o Toyotach przeczytacie w:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-17T20:03:29+01:00
Aktualizacja: 2025-03-17T15:09:16+01:00
Aktualizacja: 2025-03-17T13:41:29+01:00
Aktualizacja: 2025-03-17T09:14:54+01:00
Aktualizacja: 2025-03-16T18:16:26+01:00
Aktualizacja: 2025-03-16T10:02:14+01:00
Aktualizacja: 2025-03-14T15:17:54+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA