REKLAMA

Nadjeżdża nowa Toyota C-HR. Oto, co wiemy o niej przed premierą

Nowa Toyota C-HR zadebiutuje oficjalnie za trzynaście dni. Podsumujmy, co już wiemy o drugiej odsłonie jednego z ulubionych modeli polskich klientów.

nowa toyota c-hr
REKLAMA
REKLAMA

Od premiery pierwszej Toyoty C-HR mija już siedem lat. Nie jest łatwo w to uwierzyć, bo odważna, nietypowa stylistyka tego wozu wciąż prezentuje się całkiem świeżo. Pamiętam, że gdy pierwsze egzemplarze pojawiały się na drogach, byłem zdziwiony, że kojarzona z najnudniejszymi autami na świecie Toyota zaprezentowała tak narysowany model. Ale ten pomysł się sprawdził, bo C-HR szybko zaczęły pojawiać się na parkingach i ulicach. To stały punkt listy bestsellerów.

Teraz nadchodzi nowa Toyota C-HR

Druga generacja zostanie oficjalnie pokazana 26 czerwca. Będę oglądał ją na żywo, ale zanim to nastąpi, postanowiłem zebrać wszystko, co już wiadomo o tym modelu na dziś. Domyślam się, że nowa Toyota C-HR może interesować sporą część naszych czytelników.

Po pierwsze – znowu będzie ciekawie wyglądać

nowa toyota c-hr

To już nie będzie ten sam efekt zaskoczenia, co w przypadku poprzednika. Design będzie utrzymany w podobnym stylu. Nie zabraknie futurystycznych kształtów i wielu szalonych przetłoczeń, a jazda w tylnym rzędzie za sprawą małych szyb znowu powinna przypominać wizytę w ciemnej piwnicy. Wygląd C-HR zapowiada prototyp C-HR Prologue pokazany kilka miesięcy temu. Fotografie szpiegowskie zamaskowanych prototypów potwierdzają, że styliści podążają właśnie tą drogą. Teraz pokazano także wizualizację tylnej części nadwozia z długą, LED-ową listwą. Modnie i efektownie, po zmroku takie auto zrobi wrażenie.

Po drugie – otrzyma odmianę plug-in

Obecny C-HR może występować albo jako auto benzynowe albo hybrydowe, ale mówimy tu o układzie określanym w reklamach Toyoty jako „samoładujący się”. W przeciwieństwie do RAV4, C-HR nie ma wersji plug-in. Nowa generacja ma taką odmianę dostać. Nie znamy jeszcze szczegółów ani liczb, pewne jest jednak to, że pod względem technicznym nowa Toyota C-HR będzie mocno spokrewniona z najnowszym Priusem. Można spodziewać się układów o mocy 140 i 196 KM, a plug-in może rozwinąć 223 KM.

toyota c-hr
Tak wygląda C-HR Prologue.

Wersji bez kabla też nie zabraknie, ale odmiana bez żadnego wsparcia elektrycznego jest mało prawdopodobna.

Po trzecie – może pojawić się C-HR BEV

Co z całkowicie elektrycznym wariantem? Wszystko jest możliwe. W Chinach już obecny C-HR jest sprzedawany jako auto BEV. Póki co Toyota jeszcze tego nie zapowiada, ale nie można tego wykluczyć.

Po czwarte – nowa Toyota C-HR nadal będzie produkowana w Turcji

W segmencie SUV-ów Toyoty robi się ciasno. C-HR walczy nie tylko z konkurentami z innych marek, ale i z Yarisem Cross, Corollą Cross czy RAV4, a trochę też zapewne z elektrycznym BZ4X. Zapewne to on będzie spośród nich tym najdynamiczniejszy – pod różnymi względami. Czekamy na premierę.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA