REKLAMA

Już niedługo kawosze będą mogli jednocześnie naładować samochód prądem i siebie ulubionym płynem

Energię zyska nie tylko samochód. Znany producent samochodów współpracuje ze słynnymi kawiarniami w USA. Mercedes uruchomi ponad 100 szybkich ładowarek przy kawiarniach sieci Starbucks. W Polsce widzę pewnego kandydata do podobnego kroku.

mercedes starbucks
REKLAMA

Ładowanie samochodu elektrycznego nie zawsze jest sielanką. Czasami trzeba stać gdzieś na końcu parkingu, daleko od hot dogów, Wi-Fi, kontaktu i kawy. Podobno - jak wynika z amerykańskich badań - to jeden z powodów, dla których kierowcy niechętnie myślą o przesiadce na EV. Jednocześnie, kierowca samochodu elektrycznego to przecież świetny kandydat na klienta sklepu, restauracji czy kawiarni. Skoro musi spożytkować jakoś pół godziny czy godzinę, z nudów coś kupi, zje albo wypije. Wystarczy postawić mu ładowarkę.

Starbucks i Mercedes to wiedzą

REKLAMA

Za Oceanem niemiecka marka (czyli nie mówimy o Starbucksie) ma swoją - jak na razie skromną - sieć ładowarek o nazwie Mercedes-Benz High-Power Charging. Teraz plan na rozwój wygląda następująco: ładowarki DC oferujące moc 400 kW mają pojawić się przy „ponad stu” lokalach Starbucksa w całym kraju. W ramach pierwszej tury pojawią się przy kawiarniach wzdłuż drogi I-5 biegnącej wzdłuż Zachodniego Wybrzeża, od Kanady do Meksyku.

To nie koniec pomysłów na to, jak rozwinąć sieci ładowania, a co za tym idzie - zachęcić sceptycznych klientów ze Stanów Zjednoczonych do przesiadki na coś bez V8 i wlewu paliwa. Mercedes-Benz planuje zainwestować miliard dolarów w ładowanie i od listopada postawił na południu USA kilkanaście stacji. Niemiecki producent dołączył również do kilku swoich rywali - wśród nich są BMW, General Motors, Hyundai, Kia, Honda, Toyota i Stellantis - aby utworzyć „supergrupę” tworzącą sieć ładowarek o nazwie Ionna. Konkurenci-partnerzy planują otworzyć swoje pierwsze stacje w tym roku.

Co dałoby się zrobić w Polsce?

Rozwój sieci przy sklepach Lidla i Biedronki trwa i jest to bardzo dobry kierunek. Do wyścigu mogłoby dołączyć Dino, co pewnie kiedyś się stanie. Czekam na ładowarki McDonald’s. A najbardziej - na te firmowane przez Żabkę. Za każdy kilowat dostawałoby się żappsy, w ramach promocji dwa auta ładowałoby się w cenie jednego, no i można by porozmawiać z załogą sklepu palącą przed wejściem. To przecież brzmi jak świetny pomysł.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-30T09:15:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:05:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T12:17:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T10:39:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T16:23:40+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T12:32:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-28T11:02:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T11:47:30+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T19:50:47+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T10:40:37+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA