Mercedes klasy T już z polską ceną. Mercedes ma teraz dwa prawie identyczne auta w ofercie
Mercedes Klasy T wjeżdża już do Polski na poważnie. Jest cena, jest konfigurator, jest też pytanie - po co w ofercie Mercedesa są dwa prawie takie same samochody.

Chodzi oczywiście o Citana i klasę T. Z zewnątrz trudno je od siebie odróżnić, a i cena na start wydaje się podejrzanie bliska. Do tego klasa T ma rozdwojenie jaźni - jest i na osobowej stronie polskiego oddziału Mercedesa, i zajmuje główne miejsce na stronie z samochodami użytkowymi.
Ale zanim spróbujemy znaleźć odpowiedź na te wątpliwości...
Mercedes klasy T - cena w Polsce
122 692 zł brutto - tyle trzeba zapłacić za najtańszy z 7 dostępnych wariantów, czyli odmianę T Standard 160, z napędem na przód i manualną, 6-stopniową skrzynią biegów. Nie tak źle, biorąc pod uwagę, że ma gwiazdę na masce i praktycznością może pewnie pobić wyraźnie większe samochody typu kombi.
Pełny cennik prezentuje się następująco:
- Klasa T 160 (102 KM, 6-biegowa przekładnia manualna) -122 692 zł
- Klasa T 180 (131 KM, 6-biegowa przekładnia manualna) - 127 366 zł
- Klasa T 180 (131 KM, 7-stopniowa przekładnia automatyczna) - 138 344 zł
- Klasa T 160 d (95 KM, 6-biegowa przekładnia manualna) - 129 458 zł
- Klasa T 160 d (95 KM, 7-stopniowa przekładnia automatyczna) - 140 435 zł
- Klasa T 180 d (116 KM, 6-biegowa przekładnia manualna) - 134 132 zł
- Klasa T 180 d (116 KM, 7-stopniowa przekładnia automatyczna) - 145 109 zł
Najtańszego wariantu benzynowego - przynajmniej na razie, a pewnie i docelowo, nie można łączyć z przekładnią automatyczną. Nie ma też jeszcze wersji przedłużonej, ale jeśli ktoś jej potrzebuje - będzie.
Mercedes klasy T - wyposażenie
... zdecydowanie nie wygląda tak, jak na zdjęciu powyżej, przynajmniej nie w bazowej wersji. Wygląda tak:
Jest lepiej niż w bazowym Citanie (i to tym w wersji cargo!), ale to chyba głównie kwestia ładniejszej kierownicy (wyglądającej swoją drogą na gumową) i ekranu zamiast staromodnego radia. Choć pewnie część osób będzie twierdzić, że woli to rozwiązanie z Citana.
Czym różni się więc klasa T? Między innymi tym, że można dokupić skórzaną tapicerkę, która przy okazji aktywuje pakiet linii Style z całym szeregiem dodatków i w sumie kosztuje prawie 8000 zł.
Ale trzeba przyznać, że po zostawieniu tych pieniędzy klasa T wyglada dużo bardziej jak samochód osobowy, a nie kolejny mały dostawczak:
Klasa T ma też jeden (!) dodatkowy lakier (czerwień rubelitu metalik) i całe cztery wzory felg do wyboru - o dziwo Citan ma ich aż 6, choć sporo z nich to obręcze stalowe, w tym i 15-calowe (klasa T jest o 16" w górę).
W Citanie nie znajdziemy też kierownicy obszytej skórą nappa (opcja w klasie T), rozbudowanego pakietu Premium, całego pakietu asystentów jazdy, chromowanych akcentów na nadwoziu i kolorowych elementów dekoracyjnych we wnętrzu. Możliwe, że coś przegapiłem w mercedesowskim gąszczu opcji, ale ostatecznie wygląda na to, że Citan od klasy T różni się głównie tym, że można ten drugi model skonfigurować tak, żeby w środku prezentował się następująco:
Albo tak:
Podczas gdy dopasiony wizualnie Citan będzie wyglądał tak:
Do tego dochodzi jeszcze trochę różnic w opcjach, ale jeśli chcecie mieć np. bezprzewodowe ładowanie telefonu, to możecie je mieć spokojnie w Citanie. Kamerę cofania czy LED-y High Performance też znajdziemy w jednym i drugim modelu.
To może chociaż Citan jest dużo tańszy?
Niekoniecznie. Bazowy diesel (95 KM) kosztuje 122 692 zł, a to samo w klasie T - 129 458 zł. To może chociaż nie ma mocniejszych Citanów? Jak najbardziej jest 131-konny benzyniak. Za to Citana mozna kupić z 75-konnym dieslem, którego w klasie T nie ma. Na plus klasy T trzeba za to zaliczyć fakt, że można ją kupić z automatyczną przekładnią - w Citanie trzeba się będzie podczas jazdy namachać. W 75-konnej wersji pewnie szczególnie.
Po co więc takie rozdzielenie na dwa modele? Nie mam pojęcia. Może poza tym, że klasa T brzmi lepiej i bardziej premium niż Citan. I ktoś, kto chce wydać jakieś 150 000 zł albo więcej na samochodów, do którego bez żalu wrzuci rower, psa albo inne bambetle, nie będzie chciał wydać takiej kwoty na małego dostawczaka. A tutaj proszę - klasa T, czyli jak prawdziwy Mercedes. No i w alfabecie to nawet wyżej niż klasa S, więc już w ogóle wszystko gra.
Aczkolwiek może faktycznie jest coś, co różni Citana od klasy T i nie widać tego w cenniku - o tym przekonamy się pewnie podczas testów. Punkt odniesienia już mamy.