Mercedes Citan – samochód marzeń redaktora prowadzącego jednak istnieje

Być może pamiętacie – wiosną tego roku Tymon poszukiwał samochodu spełniającego 4 wymagania. Miał być kombivanem, mieć silnik benzynowy, automatyczną skrzynię biegów i drzwi skrzydłowe z tyłu. Jak się okazało, na rynku wtórnym takie pojazdy praktycznie nie występują. Ale za jakiś czas być może zaczną, bo Mercedes właśnie pokazał to:

Spokrewniony z Renault Kangoo model niemieckiej marki oferowany będzie właśnie m.in. w wymarzonej przez red. prowa. konfiguracji, to jest z silnikiem benzynowym 1.3 131 KM, dwusprzęgłową skrzynią DCT oraz drzwiami otwieranymi na boki. Nawet na 180 stopni. Będą też wersje z unoszoną klapą oraz z silnikami wysokoprężnymi o  pojemności 1,5 l i mocy od 75 do 116 KM, a nawet elektryczny eCitan. Wersje z przekładnią manualną też będą. Auto będzie oferowane w wersji ciężarowej i osobowej, ta pierwsza z dwoma rozstawami osi.

Auto w podstawowej wersji ma niecałe 4,5 metra długości, w wariancie ciężarowym połknie przedmioty o długości nawet 3,05 metra. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu ruchomej ścianki działowej. Ta opcja sprawdziła się już w poprzednim modelu i od tego czasu została zoptymalizowana. Jeśli konieczne jest przetransportowanie długich przedmiotów, kratkę po stronie pasażera można obrócić o 90 stopni, a następnie złożyć w kierunku fotela kierowcy i zablokować. Fotel pasażera można z kolei złożyć, aby uzyskać płaską powierzchnię. Kratka zabezpieczająca jest wykonana ze stali i służy do ochrony kierowcy i pilota przed niekontrolowanym przemieszczaniem się ładunku. Niestety – w serwisie prasowym nie ma odpowiednich, potwierdzających to zdjęć.

Mimo dostawczego charakteru auta, szereg elementów zaprojektowano jak w osobówkach. Mamy więc długą listę systemów wspierających, z asystentem bocznego wiatru, hamowania czy utrzymania pasa ruchu włącznie. Jest też system multimedialny MBUX współpracujący z Android Auto i Apple CarPlay, pozwalający na słowną komunikację przy wykorzystaniu komendy Hej, Mercedes. Furgon ma 6 poduszek bezpieczeństwa, a wersja osobowa – Tourer – nawet 7, z dodatkową, centralną między przednimi fotelami.

Elektryczna – dopiero w przyszłym. Ta ostatnia będzie mogła pochwalić się 285 km zasięgu i czasem ładowania od 10 d0 80 proc w 40 minut. I będzie można ją wyposażyć w hak holowniczy. Nie brzmi źle, ale na szczegóły musimy jeszcze poczekać. Pewnie powtórzy się konfiguracja z Renault, czyli akumulatory o pojemności 44 kWh i 100-konny silnik elektryczny.

Teraz nie pozostaje nam nic innego jak zacząć przyjmować zakłady po jakim czasie na Autoblogu pojawi się nowy poniedziałkowy przegląd ogłoszeń z kolejnym samochodem marzeń redaktora prowadzącego. Chyba, że zdecyduje się poczekać na jeszcze lepiej wyposażoną i jeszcze bardziej osobową wersję modelu, która za jakiś czas pojawi się na rynku jako klasa T.