No i nie będzie niespodzianki. Tak wygląda nowa Mazda CX-60
Jedyny kamuflaż, który sprawił, że Mazda CX-60 nie odsłoniła jeszcze wszystkich swoich tajemnic, to względnie niska jakość sprzętu, który zarejestrował jej pojawienie się na publicznych drogach. I fakt, że całe wideo nagrywane było w pionie.
Poza tym, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, wielkiej tajemnicy już nie ma. Mazda CX-60 wygląda tak:
Najnowszy SUV Mazdy został przyłapany prawdopodobnie podczas kręcenia reklamy na zamkniętym odcinku drogi, na którym pojawił się ktoś, kto nie powinien się pojawić. Ten ktoś nagrał przejazd dwóch wersji CX-60 - białej z chromowanymi akcentami i czerwonej, z akcentami w kolorze czarnym - a potem z jakiegoś powodu ukrył to wideo na YouTubie pomiędzy fragmentami oficjalnej zapowiedzi Mazdy CX-50. O co chodzi i dlaczego ktoś zdecydował się na taką dziwną formę ukrycia nieoficjalnego nagrania - nie wiem, ale redakcji Motor1 udało się do niego jakimś cudem dotrzeć i teraz pewnie rozniesie się po świecie.
To tyle - niespodzianki podczas zbliżającej się premiery raczej nie będzie. W sumie i tak raczej by jej nie było, bo CX-60 wygląda w dużej mierze jak jeszcze ładniejsza (i przy okazji większa) wersja CX-5. A to zdecydowanie dobrze.
Mazda CX-60 - co wiemy o niej przed premierą?
Przede wszystkim - że będzie funkcjonować w gamie równolegle z CX-5, będąc od oferowanego dziś modelu oczywiście większa. Nadal prawdopodobnie nie doczekamy się wariantu 7-osobowego - od tego będzie jeszcze większe CX-80 - ale powinniśmy mieć do dyspozycji więcej miejsca, zarówno w kabinie, jak i w bagażniku.
CX-60 skorzysta też oczywiście z nowej platformy podłogowej Mazdy, oferując trzy zasadnicze nowości. Raz - będzie to platforma tylnonapędowa (opcjonalnie AWD). Dwa - będzie oferowana z silnikami sześciocylindrowymi, co dziś zdecydowanie nie jest modne. Trzy - po raz pierwszy w historii marki w ofercie pojawi się jednostka napędowa złożona z silnika benzynowego i elektrycznego, a energię w akumulatorach będzie można uzupełniać po podłączeniu wtyczki do ładowania.
Na więcej informacji będziemy musieli czekać niestety aż do premiery albo kolejnych przecieków. Ale biorąc pod uwagę to, że Mazda już kręci reklamy CX-60, raczej nie potrwa to wszystko zbyt długo.