REKLAMA

Szef Grupy Renault rezygnuje. Postawił na świat torebek i ciuszków

Coś się kończy, coś zaczyna. Luca de Meo odchodzi z Grupy Renault. Zajmie stanowisko dyrektora generalnego koncernu odpowiedzialnego za marki Gucci i Balenciaga.

Szef Grupy Renault rezygnuje. Postawił na świat torebek i ciuszków
REKLAMA

Dyrektor generalny Grupy Renault, Luca de Meo, zrezygnował ze swojego stanowiska. Wkrótce 58-letni Włoch obejmie identyczną posadę w koncernie Kering. Francuska grupa jest odpowiedzialna za luksusowe marki, takie jak Gucci, Yves Saint Lauren, Bottega Veneta i Balenciaga. Obecnie zmaga się z długami, a Francois-Henri Pinault zdaje się nie mieć pomysłu na poprawę jej sytuacji.

Fot. Alexander Migl, Wikipedia
REKLAMA

Dyrektor generalny odchodzi z Renault

Przez pięć ostatnich lat Luca de Meo pracował w Renault na stanowisko dyrektora generalnego. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna wkrótce pokieruje tonącym okrętem branży modowej. To szokująca wiadomość dla motoryzacyjnego świata, ponieważ Renault poprawiło swoją sytuację właśnie, gdy to Luca de Meo zasiadał w gabinecie CEO.

Luca de Meo przyczynił się do odnowienia sojuszu z Nissanem, który mimo trwania 20 lat, nigdy nie miał się tak dobrze. Wystarczyło pięć lat, by akcje Renault wzrosły o 90 proc., równolegle, gdy Volkswagen odnotował spadek o 38 proc., a Stellantis wzrost wynoszący zaledwie 15 proc. Dzięki Luce gama modelowa rozwinęła się o samochody hybrydowe i elektryczne oraz poprawiła swoją reputację.

Luca de Meo chce nowych przygód

Program naprawczy wdrożony przez Lucę de Meo całkowicie zreorganizował Renault. Dzięki skupieniu się na drastycznym cięciu kosztów i ograniczeniu zatrudnienia, firma stała się mniejsza, co lepiej zorganizowało jej działanie. Wygląda na to, że od 15 lipca, wszystko ulegnie zmianie. Tak brzmi część wypowiedzi Luci de Meo opublikowana przez producenta.

Przychodzi taki moment w życiu, kiedy człowiek wie, że jego praca jest skończona. W Grupie Renault stawiliśmy czoła ogromnym wyzwaniom w mniej niż pięć lat. Osiągnęliśmy to, co wielu uważało za niemożliwe. Dziś wyniki mówią same za siebie: są najlepsze w naszej historii. Mamy silny zespół i sprawną organizację. Mamy również plan strategiczny gotowy na następną generację produktów. Dlatego zdecydowałem, że nadszedł czas, abym przekazał pałeczkę. Opuszczam przekształconą firmę, przygotowaną na przyszłość, aby wykorzystać moje doświadczenie w innych sektorach i rozpocząć nowe przygody – przekazał Luca de Meo.

Szykują się zmiany

Objęcie stanowiska w branży modowej nie brzmi jak spontaniczna i nieprzemyślana decyzja. Z pewnością plany dotyczące rezygnacji zostały omówione znacznie wcześniej i dopiero teraz trafiły do mediów. Koncern Kering, dotychczas kontrolowany przez rodzinę Pinault, potrzebuje zmian. Jeśli Luca de Meo zostanie dyrektorem generalnym, Francois-Henri Pinault zostanie prezesem.

Przez ostatnie lata akcje grupy Kering spadły o 60 proc. Przyczyniły się do tego zmiany projektantów w Gucci oraz spadki sprzedaży sięgające pandemii. Problemy zaszły wystarczająco daleko, że Kering zdecydował się zaciągnąć dług w wysokości 10 mld euro. Doświadczenie Luci de Meo mogłoby odmienić dalsze losy koncernu.

Informacje o odejściu Luci de Meo przyczyniły się do spadków akcji Renault o 6 proc. Jednocześnie akcje Kering wzrosły o 8,2 proc. To pokazuje, jak silną wiarę ludzie pokładają w tym człowieku. Z drugiej strony jego wcześniejsza kariera opierała się tylko na branży motoryzacyjnej. Kto wie, może po godzinach Luca de Meo szkicuje designerskie ubrania i interesuje się modą.

REKLAMA

Więcej o marce Renault przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-16T17:18:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T16:00:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T14:26:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T17:01:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T13:38:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T12:01:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:02:48+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA