Lamborghini Urus jest dla niektórych zbyt praktyczne. Mansory zamienia je w trzydrzwiówkę
Trzydrzwiowy SUV to segment, który właściwie już wymarł. Ci, którzy za nim tęsknią, mogą iść do najbardziej kontrowersyjnego tunera i poprosić o kontrowersyjny projekt. Nie może być ich zbyt wielu.
Trzydrzwiowy SUV lub terenówka - oto segment, który jeszcze nie tak dawno temu wcale nie był pusty. Krótsze, bardziej zwinne wersje aut 4x4 bywały częstymi widokami w górskich kurortach, a czasami też w wielkich miastach. Nissan Patrol, Toyota Land Cruiser, Toyota RAV4, Suzuki Vitara… to tylko kilka przykładów. Chcecie jeszcze? GMC Typhoon, Opel Frontera, a nawet Mercedes G. Teraz segment umiera, albo nawet już umarł. Poprzednia generacja Range Rovera Evoque była dostępna w odmianie 3d, ale - delikatnie mówiąc - nie cieszyła się popularnością. Teraz chętni mogą kupić krótkiego Defendera. I właściwie to by było na tyle.
Czy za trzydrzwiowymi SUV-ami ktoś tęskni?
Chyba niespecjalnie. O ile krótsze terenówki mogą mieć jeszcze sens, o tyle w przypadku aut, które poza asfaltem radzą sobie gorzej, brak drugiej pary drzwi oznacza same kłopoty. Trudno wsiada się do tyłu, trudno wysiada się do przodu na parkingu… zalet nie ma za wiele.
Trzydrzwiowe nadwozie może dziś jednak być sposobem na wyróżnienie się… zwłaszcza w autach, w których normalnie nie występowało. A że nikt tak nie lubi się wyróżniać, jak klienci firmy Mansory, wszystko zaczyna się układać.
Oto Lamborghini Urus Mansory w wersji 3d
Urus Venatus Coupe Evo C to coś dla tych, którzy chcą jeździć Lamborghini z jedną parą drzwi, ale plecy bolą ich za mocno, by mogli wsiadać do Huracana czy Aventadora.
Mansory przesunął słupki B o 200 mm i wydłużył przednie drzwi Urusa, dzięki czemu całkowicie zrezygnowano z drzwi z tyłu. Dodajmy do tego masę dokładek, karbonu, spojler, trzy końcówki wydechu, wloty powietrza, pomarańczowe zaciski i wnętrze - ponownie pełne karbonu, diod w podsufitce i pomarańczowych akcentów. Gdyby szukać słowa, które najmniej pasuje do projektu Venatus Coupe Evo C, byłoby to chyba „dyskrecja”. Szukając dwóch słów, wybrałbym „dobry gust”.
Urus Mansory 3d ma 900 KM
Silnik wzmocniono do dziewięciu setek koni mechanicznych, a moment obrotowy czterolitrowego V8 wzrósł do 1100 Nm. Auto przyspiesza od zera do setki w 2,8 s, a prędkość maksymalna wynosi 323 km/h. Czyli szybciej można porządnie się rozpędzić niż wgramolić się do tyłu.
Powstanie tylko osiem egzemplarzy trzydrzwiowego Urusa. Może to i lepiej. Czy segment niepraktycznych SUV-ów odżyje? Trzydrzwiowe Porsche Cayenne mogłoby wyglądać ciekawie…