Prowadził z telefonem w ręku. Szybko podzielił internautów
Kierowca busa przewożący pasażerów korzystał z telefonu podczas jazdy. Zdaniem niektórych, ten problem dało się rozwiązać prościej.

Nie wszyscy Polacy mieszkają w miastach z dobrze rozbudowaną komunikacją miejską. Wiele osób korzysta z mniejszych przewoźników, by dostać się do miasteczek i wsi. W momencie, gdy drogę do pracy codziennie pokonujecie busem z tym samym kierowcą, zwrócenie mu uwagi wydaje się trudniejsze niż udostępnienie jego zachowania w Internecie.
Kierowca busa z telefonem
Do niebezpiecznej sytuacji doszło 9 maja. Na nagraniu opublikowanym przez Stop Cham widać mężczyznę kierującego busem do przewozu osób. Poranny kurs z Olsztyna do Bartoszyc (woj. warmińsko-mazurskie) zmusił do reakcji jednego z pasażerów. Nie spodobało mu się, że kierowca korzystał z telefonu podczas jazdy.
Telefon dekoncentruje i może doprowadzić do wypadku nawet na znanym odcinku drogi, dlatego internauci zgadzają się w tej kwestii. Mimo to sekcja komentarzy podzieliła ich pod innym względem – lepszym rozwiązaniem było nagrywanie, czy interwencja?
Część użytkowników uważa, że pasażer jest tak samo winny, jak nieodpowiedzialny kierowca. Twierdzą, że wystarczyło grzecznie zwrócić uwagę, co w najgorszym wypadku skończyłoby się na kilku wyzwiskach wypowiedzianych pod nosem. Pozostali sądzą, że pasażer jest przecież wolnym człowiekiem i nikt nie ma prawa decydować, co powinien zrobić w tamtej sytuacji.
Może miał ukryty powód
Pasażerowi i tak należą się pochwały za czujność, ponieważ niejedna osoba nie widziałaby żadnego problemu w korzystaniu z telefonu za kierownicą. Każdy, kto korzystał z podobnego międzymiastowego przewozu, wie, że prędzej czy później kierowca zaczyna kojarzyć pasażera z widzenia. Zwrócenie uwagi wydaje się więc prostsze i mogło poskutkować od razu.
Nie wiadomo, kto był nagrywającym. Być może autor bał się, że następnym razem kierowca zapamięta, że ten zwrócił mu uwagę i nie zatrzyma się na przystanku, robiąc mu na złość. W Internecie o kierowcy dowie się zdecydowanie więcej osób mogących wyciągnąć nauczkę z jego zachowania. Może zobaczy go sam kierowca lub jego przełożony. Ciekawe, co będzie czkać go dalej.
Wygląda na to, że mężczyzna zapomniał o konsekwencjach płynących z takiego zachowania. Za używanie telefonu podczas jazdy grozi bowiem mandat w wysokości 500 zł i 12 punktów karnych. Niestety nie była to dla niego wystarczająca przestroga.
Więcej o korzystaniu z telefonu podczas jazdy: