Czy kierowcy ciężarówek siedzą w telefonach? Zajrzałem do prawie stu szoferek i już wiem

Niedawno tir uderzył w sznur pojazdów stojących w korku na S7, czyli obwodnicy Trójmiasta. Kierowca nawet nie hamował i w katastrofie zginęła czwórka dzieci, a 15 osób zostało rannych. Szofer był trzeźwy, co od razu skierowało podejrzenia policji w kierunku hipotezy, że korzystał z telefonu.

Te makabryczne wydarzenia sprawiły, że postanowiłem sprawdzić jak wielu kierowców „siedzi w telefonie” podczas jazdy. Wykorzystałem do tego unikatową perspektywę pasażera autokaru. Autokar może poruszać się po autostradach z prędkością 100 km/h, podczas gdy ciężarówki mają jechać przepisowe 80 km/h (w praktyce niestety bardziej 90 km/h).

Siedzenie na wysokości szoferek w pojeździe, który przez większość część zatłoczonej trasy wyprzedza sznur ciężarówek daje unikalną perspektywę. Jak zawodowcy zachowują się podczas pracy? Miałem okazję przyjrzeć się prawie setce kierowców.

Konkretnie to zajrzałem do szoferek aż 92 kierowcom, w znakomitej większości na autostradzie A2, ale także na A1 oraz na obwodnicy Warszawy. Jeżeli spodziewaliście się, że teraz padnie coś w stylu „oni wszyscy siedzą w telefonach” to was zaskoczę. Jest lepiej niż myślałem, ale bynajmniej nie jest dobrze.

Konkretnie to ośmiu kierowców jechało z telefonem w ręku i patrzyło się w ekran zamiast na drogę. Kolejnych trzech rozmawiało przez telefon ze słuchawką przy uchu (czego zupełnie nie rozumiem). Poza tym jeden z kierowców miał telefon zamontowany w uchwycie na desce rozdzielczej i oglądał na nim jakieś wideo, a kolejny „grzebał” w podobnie unieruchomionym smartfonie. Z dziwnych rzeczy zauważyłem jeszcze jednego kierowcę trzymającego lewą nogę na desce rozdzielczej. 

Wynika z nich, że ponad 10 proc. kierowców jest zajętych korzystaniem ze smartfona, z czego większość patrzy w jego ekran. To oznacza, że co 10 kierowca jest potencjalnym sprawcą wypadku. Zaskoczyło mnie jak wiele ciężarówek wyprzedził autokar - nie spodziewałem się tak długiej listy. Pełną listę możecie zobaczyć poniżej - wnioski zostawiam Wam.

PS Gdyby ktoś miał wątpliwości co do treści, bo „nie ma zdjęć”, to z góry odpowiadam. Nie jestem funkcjonariuszem policji i moim celem nie było zbieranie dowodów na nikogo, a jedynie przeprowadzenie obserwacji i przekazanie wniosków. Zrobiłem kilka zdjęć poglądowych, żeby pokazać perspektywę, z której obserwowałem drogę