REKLAMA

Zamiast dmuchać w alkomat na komisariacie, rzuć monetą. Efekt będzie ten sam. Miażdżący raport NIK

Nie ma sensu iść na komisariat i dmuchać w alkomat, żeby sprawdzić trzeźwość, bo podobny efekt da rzut monetą lub internetowy kalkulator. Polskie alkomaty od lat nie były kalibrowane.

alkomat komisariat
REKLAMA
REKLAMA

Najwyższa Izba Kontroli co jakiś czas przeprowadza kompleksowe badanie dotyczące bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. W jego ramach kompleksowo bada kroki podjęte przez organy państwowe, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach. Właśnie ukazał się najnowszy raport. Niestety wnioski są druzgoczące. Nasze drogi są jednymi z najbardziej niebezpiecznych w całej Unii Europejskiej. Nie ma spójnego systemu zapewniającego bezpieczeństwa. Odpowiedzialność za jego stan jest tak rozproszona, że w zasadzie trudno jest wskazać konkretnych winnych. Dzięki temu nie ma do kogo się przyczepić w razie naruszenia bezpieczeństwa. Według raportu skuteczność egzekwowania prawa jest na rażąco niskim poziomie. Polskie drogi są niskiej jakości, kierowcy słabo wyszkoleni, a dodatkowo uwielbiają szybką i niebezpieczną jazdę. Co dziesiąty kierowca prowadził po spożyciu alkoholu.

alkomat komisariat
Pojechanie na komisariat, żeby dmuchnąć w alkomat to bardzo zły pomysł.

Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego jest w zasadzie bezużyteczna

W okresie objętym kontrolą (2015 - 2019) nie zainicjowała i nie zaopiniowała żadnego projektu aktu prawnego. Nie analizowała i nie monitorowała Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, pomimo tego, że powinna to robić. Polskie prawo jest skostniałe i mało efektywne. Wprowadzanie nawet najdrobniejszych zmian to droga przez mękę. Z raportu dowiedzieliśmy się również, że najgorzej zarządzane odcinki dróg i mostów, to te podlegające pod powiaty. Wiemy również, że polska policja jest źle wyszkolona i wiecznie nie ma pieniędzy. Funkcjonariuszy przerasta wprowadzenie informacji o wypadku do systemu ewidencjonującego zdarzenia. Liczba błędów jest ogromna. Krótko mówiąc, NIK potwierdził, to co my wszyscy – redaktorzy i komentujący na tym portalu, już od dawna wiemy. Nie jest dobrze. Ale to, co raport mówi o komisariatach i alkomatach na nich, to zupełna nowość. Nie zdawałem sobie sprawy, że jest tak źle.

Komisariat, na którym alkomat działa poprawnie, to Święty Graal

Tylko w jednym na 10 skontrolowanych komisariatów alkomat działał poprawnie i został poddany kalibracji lub wzorcowaniu zgodnie z zaleceniami producenta. Co więcej – brak kalibracji spowodował wygaśnięcie gwarancji producenta. Wszystko dlatego, że usługa kalibracji jest odpłatna, więc policja nie wydaje na nią pieniędzy. To bardzo źle. Do tej pory myślałem, że komisariat jest najlepszym miejscem do zbadania trzeźwości. Bardzo się myliłem. Lepiej albo rzucić monetą, albo kupić sobie na stacji benzynowej jednorazowy alkomat. Oddajmy głos Najwyższej Izbie Kontroli:

REKLAMA

Kluczowe jest ostatnie zdanie. Ktoś mógł zostać pozbawiony prawa jazdy  lub odwrotnie, na podstawie wyniku z nieprawidłowo działającego urządzenia. Brawo polska policjo. Wspaniale zaoszczędzone pieniądze. Jeżeli mieszkalibyśmy w Stanach, to właśnie prawnicy tańczyliby ze szczęścia na stołach na myśl o prowizjach od wywalczonych odszkodowań za wyroki oparte na pomiarach z nieskalibrowanych urządzeń. Ale mieszkamy w Polsce, więc ten raport nikogo nie ruszy, bo przecież my się w cyrku nie śmiejemy. Nie mamy z czego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA